Kraków - Krzyszkowice - Kraków

Każdego staram się odwiedzić miejscowości znajdujące się w wokół Krakowa, zwłaszcza takie, w których jest cos dla mnie interesującego np. zabytkowe dworki czy kościoły. Niestety, z racji tego, że miejscowości tych, jak i interesujących mnie obiektów jest trochę dużo jak na moje możliwości nie udaje mi się ich zaliczyć, czasami nawet i przez kilka lat. Tak też było w przypadku Krzyszkowic i Głogoczowa w związku z czym ten kierunek obrałem podczas obecnej wycieczki. Ponieważ część znajdujących się po drodze miejscowości zaliczyłem już w tym roku, i to czasem parokrotnie, potraktowałem je troszkę po macoszemu, zatrzymując się w nich na czas niezbędny do zrobienia paru zdjęć. Bez większej zwłoki przemknąłem więc przez Zakrzówek, Kobierzyn, Sidzinę, Skawinę i Radziszów. Dzięki temu dość szybko dotarłem do Głogoczowa i Krzyszkowic. W Głogoczowie interesował mnie dwór Konopków i znajdujący się w pobliżu lamus natomiast w Krzyszkowicach dwór Romerów i drewniany kościół pw. św. Anny. Dwór i lamus w Głogoczowie, podobnie jak i kościół w Krzyszkowicach praktycznie się nie zmienił natomiast zmiany zaszły w przypadku dworu w Krzyszkowicach. Sam dwór może się i nie zmienił ale otaczające go drzewa i krzewy tak się rozrosły, że niedługo nie będzie zza nich widzieć dworu. Droga powrotna do Krakowa przebiegała podobnie jak droga do Głogoczowa i Krzyszkowic tj. robiłem tylko krótkie przerwy na zrobienie zdjęć w Świątnikach Górnych, w Piaskach Wielkich i Prokocimiu. Podczas wycieczki starałem się poruszać drogami lokalnymi o w miarę jak najmniejszym ruchu co generalnie mi się udało. Największe nasilenie ruchu pojazdów było na odcinku między Świętnikami Górnymi a Krakowem, zwłaszcza w okolic Swoszowic. Pod względem trudności mogę stwierdzić, że do Krzyszkowic droga przebiegała przeważnie płaskimi odcinkami a jeśli już były wzniesienia to niezbyt wymagające. Większe wzniesienia znajdowały się natomiast na odcinku między Krzyszkowicami a Świątnikami Górnymi a Swoszowicami.