Trasę określiłem jako trudną, bo w cholerę podjazdów, jak wracałem, to wiatr zaczął wiać dość mocno (oczywiście prosto w gębę), do tego pierwszy wyjazd od września, chyba trochę przeliczyłem się z siłami, ostatecznie jestem już panem w średnim wieku, do tego ostatnio non stop siedzę w pracy, nawet w soboty i niedziele (pojechałem prosto z pracy). Na przyszłość mam nauczkę, żeby na początek sezonu wybierać bardziej płaskie tereny.
Teraz piwko, mecz Lecha z Legią, a potem jeszcze spacer z psami, chociaż nie chce mi się jak cholera.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj