Odkryłem nowe łowisko. Masłomiąca pod Krakowem. Dojazd autobusem 260 z ronda Barei bezpośrednio nad stawy - przystanek Masłomiąca NŻ
Nęciłem kilka razy, za drugim łowieniem wziął mi taki karp, że hak nie wytrzymał pomimo iż był mocny.
Używam plecionek, więc kupiłem mocne haki, porządną zanętę i kukurydzę w słoiku - duże ziarna o smaku miodu :D
Nęciłem tego dnia od 9 rano. O 10.30 wziął pierwszy karp. Królewski o wadze 2.5 kg
Później miałem pecha - zeszły mi trzy karpie - jeden całkiem całkiem. Nie zahaczyły się jak trzeba...
Około 14.50 patrzę a tu spławik zniknął - zacięcie było natychmiastowe i hamulec zagrał. Jako, że dotąd poławiałem głównie drapieżniki byłem bardzo zadowolony jak po kilku odjazdach udało mi się uniknąć:
1. Ucieczki karpia w grążele - wtedy może zerwać zestaw albo wyplątać się z haka.
2. Odczepienia się ryby z powodu zbyt mocnego szarpnięcia wędką.
3. Pamiętajcie aby poluzować hamulce, inaczej patrz punkt 2
4. Haki, MOCNE nr 4 - kute
Hak musi mieć odsłonięty zadzior - ziarna kukurydzy ( jeśli z puszki to trzy) muszą być głęboko na haku.
Pamiętajcie - szczęście przyjdzie jeśli o nie zadbacie.
Cennik stawów:
10zł od wędki za rybę można negocjować z właścicielem łowiska.
Nie jest to łowisko typowo komercyjne - stawy są dzikie pomimo, że są w środku wsi...
Złowiłem tam te dwie ryby ze zdjęć - królewskiego 2.5 i dziką karpicę, która tam żyła od kilku lat o wadze 3.5 kg.
Mówią, że są tam karpie do kilkunastu kilo i takież samotniki amury że siwy dym.
Polecam wszystkim wędkowanie.
A co najważniejsze - przyrządzanie potraw z ryb, które złowiliśmy na przekór tym głupkowatym hasełkom o konieczności wypuszczania ryb. Moja rada - łówmy tylko takie ryby, które chcemy zjeść a pozostałych po prostu nie łówmy. Lepsze świadome łowienie od bezmyślnego wędkowania.
Życzę Wam rozgiętego Haka ;)
Marcin
Karp w zaprawie z dżinu w wykonaniu Marcina był wyśmienity.
Jaga
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj