Główny Szlak Beskidzki dzień 10
Miało być łatwo i pięknie a jest szaro i mokro. W dalszą drogę niestety ruszam sam. Najpierw małe podejście a potem podejście na Jaworzynę. Jest mokro i ślisko zwłaszcza przy podejściu na Diabli Kamień i dalej na szczyt, ścieżka wąska i błotnista. Na szczycie można liczyć na nagrodę w jednej z paru karczm. Dalej niestety musimy zejść do schroniska by ominąć budowę nowego wyciągu. Dalsza droga jest spokojna podejścia na Runek a potem w miarę po płasku do Hali Łabowskiej gdzie można odpocząć w schronisku. Jest to już za połową GSB i przy schronisku można wbić gwóźdź w pieńki GSB. Pogoda się poprawiła i już jest słonecznie dalej w miarę po równym idziemy przez parę hal do schroniska Cyrla.
Skomentuj