Po wczorajszym wyścigu z Wiślicy, tak z lekkim niepokojem spoglądałem na dzisiejszą trasę. Wczoraj 8.5 dychy dziś 8 dych i do tego partner na analogu, może być trudno. Partner okazał sie nie do zdarcia a trasa urozmaicona, widokowa, po pagórkowatym terenie - po prostu cudowna z drobnymi wyjątkami. Trasa ta stanowi kompilację tras 4 i 8 z "Małopolska na rowery" z lekkimi modyfikacjami. Praktycznie w całości jedziemy asfaltem poza drogami prowadzącymi przez las. I tu bywa różnie ponieważ część dróg leśnych po obfitych opadach była trudna do przejechania. Największą niespodzianką było jednak to, że drogi te, choć zaznaczone jako trasy rowerowe, były zarośnięte. Gdyby nie nawigacja zginęlibyśmy jak ciotka w Czechach. Teraz pisząc ten komentarz, traktuje to jako niezłą przygodę ale jadąc w lesie przez pokrzywy po pachy mając bagno pod kołami nie było mi do śmiechu. Na parkingu przy samochodzie zmęczeni i szczęśliwi stwierdziliśmy jednak "BYŁO WARTO". Dla tych co mają trochę kondycji gorąco polecam.
PS końcówka trasy miała przebiegać od jednostki wojskowej przez las Zagórze, Sierbowicem Łuczyce do Wysiołka. Wszystko to aby uniknąć bardzo ruchliwego odcinka drogi Słomniki - Kocmyrzów. Nam jednak kończył się czas a bałem się kolejnych niespodzianek w lesie dlatego zmieniłem trasę - teraz trochę żałuję ale to takie bajanie z perspektywy wygodnego fotela.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj