W końcówce sezonu niczym "rzutem na taśmę", udaje mi się wreszcie pojechać na Hrobaczą Łąkę. Hrobacza Łąka wznosi się na wysokość 828 m n.p.m. i jest jednym z wyższych szczytów zachodniej części Beskidu Małego. Na szczycie stoi 35-metrowy Krzyż Trzeciego Tysiąclecia, który po zmroku jest oświetlony. Znajduje się tutaj także schronisko turystyczne powstałe w 1935 r. Ciekawym pomysłem jest platforma widokowa, z której rozciąga się panorama na Pogórze Śląskie, szkoda tylko że drzewa w znacznym stopniu zasłaniają nam widok. Przy dobrej widoczności ze szczytu polany możemy podziwiać piękne panoramy na Jezioro Międzybrodzkie, podnoszący się za nim Żar, Kiczerę, Kocierz i Jaworzynę, zaś na dalszym planie można podziwiać Królową Beskidów - Babią Górę, masyw Pilska oraz Tatry Zachodnie. Dzisiaj niestety przejrzystość powietrza nie była zbyt duża i trzeba było zadowolić się bliższym horyzontem. Trasa prowadzi przez Bestwinkę, Starą Wieś, Hecznarowice, Kobiernice, i Porąbkę. W Żarnówce Dużej zjeżdżamy w prawo i zaczynamy wspinać się do celu naszej podróży. Przebyty dystans 30 km można nazwać spacerkiem, natomiast ostatnie 4 km dostarczają tylu wrażeń co kilka tras razem wziętych! Jest to jeden z najtrudniejszych polskich podjazdów szosowych. Średnie nachylenie wynosi 11-12%, a miejscami dochodzi do 22%. Włożony wysiłek rekompensowały przepiękne barwy jesieni. Jeżeli zamierzacie pokonać tę trasę koniecznie zróbcie przegląd hamulców! Uwierzcie, naprawdę są potrzebne! W planach był jeszcze powrót przez Przegibek, ale tym razem sobie odpuściłem :).
Skomentuj