Śladami Łemków, czyli cerkwi, zdziczałych jabłoni, ruin zabudowy, przydrożnych kapliczek oraz pozostawionej kultury. Część Beskidu niskiego gdzie cywilizacja jeszcze nie zniszczyła do końca przeszłości. Miejsca gdzie w ciszy można jeszcze usłyszeć dawne życie, które z 1947r zamilkło.
Teren Beskidu Niskiego opiewa także w ogromną ilość cmentarzy z I Wojny Światowej a dokładnie z czasów Bitwy Gorlickiej (maj 1915r) oraz walk poprzedzających 1914-1915 rok.
Beskid Niski najlepiej jest pokonywać na rowerze - omijając główna arterie. Ruch samochodowy jest tu znikomy, a bardzo często na rowerze można dotrzeć tam gdzie autem nie dojedzie, a pieszo ciężko tak dużo zobaczyć.
Wyjazd pociągiem z Nowego Sącza - start Grybów - Dworzec Kolejowy
I dzień: Grybów – Ropa - Kilmkówka (cerkiew) – Łosie (cerkiew)– Bielanka – Nowica (cerkiew) – Schronisko Magura Małastowska - przeł Małastowska (cmentarz z I wojny Światowej) – Gładyszów (cerkiew, stadnina koni) – Krzywa (cerkiew) –bacówkapod Radocyną z prawdziwymi Oscypkami, Buncem i Zyntycą - Radocyna (nocleg) - ok. 55 km
II dzień: Radocyna – - Konieczna (cerkiew) - Zdynia (cerkiew) – Regietów Wyżny – przeł. Wysowska - Blechnarka – Wysowa (cerkiew, park zdrojowy) – Hańczowa (cerkiew) – Śnietnica – Brunay Wyżne (cerkiew) - Florynka - Bogusza (cerkiew) - Królowa Górna - dawniej Królowa Ruska (cerkiew) i Polska - Kamionka WIelka (zabytkowy kościółek drewniany) - Nowy Sącz - ok 80 km
Ruszamy Beskid Niski Beskid Niski – pasmo w Karpatach między przełęczami Łupkowską na wschodzie a Tylicką na zachodzie. Wschodnia granica Beskidu Niskiego jest zarazem granicą Karpat Wschodnich i Zachodnich.
Części Beskidu Niskiego, w który ruszamy to:
- Góry Grybowskie – między dolinami Kamienicy i Białej,
- Góry Hańczowskie – między dolinami Białej oraz Ropy i Zdyni,
- Beskid Gorlicki – między rzeką Białą, a wsiami: Radocyna, Bartne, Wołowiec,
- Pasmo Magurskie – z długimi grzbietami Magury Wątkowskiej i Małastowskiej.
Nazwa "Łemko" pojawiła się stosunkowo późno. Miała charakter przezwiska. Słowo łem było przez górali Beskidu Niskiego używane chętnie i nawet zbyt często. Sami mieszkańcy czasem oznaczali nazwą Łemki (albo Łemaki) swych pobratymców ze Słowacji. Rzeczywiście mówili o sobie Rusnak. Z czasem nazwa Łemko przyjęła się i sami górale zaczęli uważać ją za własną. Ludność tutejsza miała silne poczucie odrębności i w istocie bardzo różniła się od sąsiadów i polskich i ruskich. Długo zachowała stare obyczaje i przede wszystkim odrębność.
Łemkowie zamieszkiwali Beskid Niski i część Beskidu Sądeckiego oraz mały zachodni skrawek Bieszczadów.
Głównymi pozostałościami ludności łemkowskiej są cerkwie. Na terenie tej trasy w stylu zachodniołemkoskim. Cerkiew zachodnia jest wyróżniana dzięki obecności wieży od strony zachodniej i trzech namiotowych dachów z hełmami ponad wszystkimi komponentami cerkwi, zbudowanymi na planie czworoboku.
Budowa cerkwi: Nieomal wszystkie cerkwie są trójdzielne. Składają się z sanktuarium, w którym stoi ołtarz, nawy i babińca. Sanktuarium jest oddzielone ścianą ikonostasu od nawy - głównej części świątyni przeznaczonej dla wiernych. Nawa dominuje swą wielkością w bryle cerkwi, nawet jeśli nie jest najwyższa. Trzecią częścią jest babiniec, często schowany pod wieżą. Przed nim bywa jeszcze niewielki przedsionek - kruchta. Niektóre świątynie mają z boku dobudowaną zakrystię. Cerkwie były z reguły orientowane, czyli zwrócone sanktuarium w kierunku wschodnim. Dachy zwieńczano zwykle barokowymi, cebulastymi chełmami i ,,ruskimi" krzyżami z drugą pochyłą poprzeczką. Teren wokół cerkwi był wydzielony z otoczenia , najczęściej murem. Nierzadko rosły dokoła stare, wielkie drzewa. Cerkiew z reguły budowano w miejscu reprezentacyjnym i godnym, na wzniesieniu lub w górze wsi.
Cmentarze z I Wojny Światowej: Galicyjskie cmentarze są ostatnim świadectwem rycerskiego etosu, pochwały dla żołnierza i bohatera bez względu na przynależność do jednej z trzech zwaśnionych armii (pojęcie żołnierz austriacki, niemiecki, rosyjski są tylko pojęciami umownymi, gdyż w tych armiach służyli rekruci kilkunastu narodowości).
Cmentarze projektowane były przez wybitnych inżynierów inżynierów i architektów, usytuowane są zarówno przy głównych traktach, na wiejskich cmentarzach jak i w mało dostępnych leśnych ostępach.
Każdy z nich jest dziełem sztuki i cieszy fakt, że to smutne świadectwo dziesiątek tysięcy ofiar Wielkiej Wojny, poddane przez dziesiątki lat procesowi niszczenia i zapomnienia znów zostają powoli odnawiane choć niestety nie zawsze w zgodzie z ich pierwotnym wyglądem.
Skomentuj