Dane o trasie:
- dystans: 33 km (wg licznika)
- przewyższenie (podjazdy): 1350 m (wg Google Earth)
- trudność trasy (w skali 1-5): 4
- ocena mtb (w skali 1-5): 4+
- czas jazdy: 3:40
- czas całkowity: 5:00
Podjazd na Turbacz od strony wschodniej ze zdobyciem po drodze większości szczytów: Gorc, Przysłop, Jaworzyna Kamienicka, Kiczora, Turbacz-schronisko, Kudłoń, Gorc Troszacki.
Wyjazd z Rzek z parkingu przy biwaku. Trasa typowo terenowa - klasyczna górska. Pomimo wakacyjnej pory nieoblegana przez turystów. Niemal w całości wiedzie szlakami oznaczonymi - piesze/rowerowe.
Podjazd na Gorc - początkowo szerokie szutrówki czasem poza szlakiem (w sam raz na rozgrzewkę), później przechodzące w typowy górski szlak. Podjazd na szczyt dość wymagający.
Zjazd z Gorca początkowo bardzo stromy + powalone drzewa - trudny do pokonania. Lepiej chyba wybrać wariant przez Hale Gorcowskie. Dalej to już sama przyjemność - wąskie drogi lub szerokie ścieżki, ziemia kamienie, pod górkę i z górki. Kiczora - piękne widoki, koniecznie tam trzeba zajechać.
Zjazd z Turbacza w kierunku przełęczy Borek - początkowo przyjemny (ale uwaga wzmocnienia szlaku z belek drewnianych - mokre = śliskie jak lód) później stromy i kamienisty (duże kamienie). Dla tych co takie lubią to koniecznie trzeba przejechać - choć na tym odcinku więcej turystów.
Podjazd na Kudłoń mocno wymagający - stromo, trochę kamieni. Podobnie jak na Gorc. Cały czas "nieurządzone" (na szczęście) wąskie drogi i ścieżki. Dalej to już miło i przyjemnie (chyba). Na końcu wybrałem dojazd do parkingu zielonym szlakiem dydaktycznym - jakiś taki dziwny. Następnym razem chyba wybiorę wariant żółtym do końca i powrót przez wieś asfaltem.
Trasa bardzo ciekawa, typowo górska. Dla tych co lubią gładkie szutrówki to może się nie spodobać. Kondycyjnie wymaga dość dobrego (amatorskiego oczywiście) przygotowania.
Do przejechania w całości (prawie) na rowerze. Technicznie bez większych trudności jednakże podjazdy/zjazdy odcinkowo z uwagi na nachylenie dość wymagające. Zawsze można ją skrócić - przed Turbaczem z Jaworzyny, Za Turbaczem z przełęczy Borek.
Skomentuj