W nocy chyba padał deszcz , śniegu już prawie nie widać więc jak tu szykować się na biegówki ...a jednak ruszam w stronę prz Płoszczyna . Jedna z tras biegowych nadaje się raczej na rower , za to ta granicznym szlakiem , chyba nie jest zła . Trzeba pokonać dośc trudny podbieg a potem już prawie bajka . Trasa nie przetarta , ale jest świeży śnieg , pod nartą dość twardo . Od Medvedi Boudy już jakieś przetarcia a na Pohadce wiele śladów . Dopiero jednak na Małym Szengenie przejechał ratrak i warunki sa rewelacyjne . Jak zwykle piekne widoki na Travnej Horze
Skomentuj