Powrót na cmentarz

Pogoda dziś była wiosenna ale wiatr w oczy trochę przeszkadzał rozwinąć większą prędkość. Głównie poruszałem się suchą szosą ale były też odcinki leśne i bezdroża. Odwiedziłem trzy cmentarze (kolejność jak na fotkach). Pierwszy w Liniowcu (pełny śmieci i butelek) zaniedbany i pozostawiony bez opieki. Z Kokoszkowy do Szpęgawska dojechałem odcinkiem czarnego szlaku rowerowego i natrafiłem tam na kolejny grób masowy.
Celem wycieczki był cmentarz poewangelicki. Udało mi się odnaleźć pozostałości związane z tym miejscem. Kaplica grobowa była zamknięta (zabezpieczono drzwi) i zaglądanie do środka jest niemożliwe. W Boroszewie odwiedziłem kolejny cmentarz (położony na wzniesieniu) ale tu pozostały tylko kamienne wzmocnienia wzgórza i kawałek płotu.