Swój początek parafia św. Michała Archanioła zawdzięcza przede wszystkim parafii św. Małgorzaty, gdyż to do niej należała ówczesna wieś Orzegów.
Istniejący kościół powstał dzięki fundacji Joanny i Hansa Ulricha Schaffgotschów w latach 1909-1911 według projektu katowickiego architekta Maksymiliana Giemzy, na bazie istniejącej w tym miejscu jednonawowej świątyni, wybudowanej w latach 1894-95. Przystępując do powierzonej mu rozbudowy, Giemza dobudował w miejsce starej fasady prezbiterium i transept, a nową fasadę usytuował w miejscu starego prezbiterium.
Powstał w ten sposób kościół jednonawowy z transeptem, zamkniętym ścianą prostą prezbiterium oraz dwuwieżową fasadą. Wnętrze kryte jest stropem, przejścia między nawą a transeptem oddzielono za pomocą trzech wysokich arkad, analogicznych względem arkad zastosowanych w chórze znajdującym się w masywie zachodnim obiektu. Kolumny dźwigające arkady posiadają stylizowane na romańskie kostkowe kapitele o zgeometryzowanym ornamencie roślinnym i zwierzęcym.
Konsekracji kościoła 6 października 1918 roku dokonał kard. Adolf Bertman, biskup wrocławski.
Kopalnia "Brandenburg" (później Wolfgang) w Rudzie była jedną z najstarszych kopalń węgla kamiennego na Górnym Śląsku - została nadana w 1770 roku. W wieku XX stała się częścią kopalni "Walenty - Wawel", ale zanim to nastąpiło, w wieku XIX była konsolidowana z innymi kopalniami na terenie Rudy.
Szyb powstał w połowie XIX wieku i był szybem drzewnym, jego obecne zabudowania pochodzą z końca XIX wieku. W latach 1912-1926 stanowił samodzielną kopalnię "Hrabia Franciszek", później ponownie stał się częścią kopalni "Wolfgang", a w 1931 roku został włączony w struktury kopalni "Walenty Wawel". Funkcjonował jako szyb materiałowo-zjazdowy, od lat 50. tracił na znaczeniu. Czynny był jeszcze w latach 80 - do samego końca obsługiwała go maszyna parowa - po czym został zlikwidowany. Po kopalni "Walenty - Wawel" ostały się trzy wieże szybowe - "Klara, "Mikołaj" i właśnie "Franciszek". W najgorszym stanie jest właśnie ta ostatnia - stalowa wieża szybowa niszczeje od wielu lat, swobodny dostęp ma do niej w zasadzie każdy. Kompleks zabudowań tego szybu jest niewątpliwie urokliwy, ale jednak okrojony - wyburzony został budynek dyrekcji, po którym ostały się tylko wejściowe kolumny. Istnieje za to dawna remiza strażacka z pięknie zdobioną wieżą obserwacyjną, ponadto istnieją jeszcze m.in. dawna maszynownia, kotłownia, komin, stolarnia i tartak. I oczywiście wieża szybu "Franciszek"
Przy ulicy Wolności 1 w Rudzie Śląskiej znajduje się zabytkowy budynek dawnej restauracji i hotelu, wzniesionego z fundacji hrabiego Franciszka Ballestrema. Obiekt ten wybudowano 1895 roku ,w modnym wówczas stylu manierystycznym.
W Gościńcu Hrabiowskim, poza ekskluzywną jadłodajnią i gościnnymi pokojami, mieściła się także dobudowana na początku XX wieku duża sala bankietowa, mieszcząca do 500 osób.
W dwudziestoleciu międzywojennym właścicielem Gościńca był Maksymilian Lepiarczyk. Jego brat, Fryderyk, uruchomił w sali bankietowej pierwsze w Rudzie kino.
Po II Wojnie Światowej w budynku funkcjonował Dom Kultury, należący do kopalni "Wawel".
Obecnie zabytek spełnia swą pierwotną rolę - mieści się w nim hotel i restauracja "Adria".
W tym budynku w latach 1922-1939 funkcjonował Urząd Celny, stanowiący przejście graniczne pomiędzy II Rzeczpospolitą Polską a Rzeszą Niemiecką. Przebieg ówczesnej granicy polsko-niemieckiej został ustalony na podstawie plebiscytu przeprowadzonego na Górnym Śląsku w 1921 roku oraz w wyniku ustaleń podjętych po zakończeniu III Powstania Śląskiego. Obecnie budynek mieszkalny.
W latach 60. i 70. XIX stulecia Albert Borsieg , wybudował osiedle patronackie dla robotników pracujących w jego fabrykach, tzw. osiedle robotnicze Borsiga. Odnajdziemy je dzisiaj przy ul. Bytomskiej. Prawie identycznie wyglądające jedno- lub dwupiętrowe domy z cegły, zwane familokami, przykryte dwuspadowym dachem, postawiono przy regularnej siatce ulic. Wybudowano ponad 60 budynków, a zamieszkały tutaj blisko 3 tysiące ludzi. Tylko rodzin, ponieważ kawalerowie znajdowali zakwaterowanie w hotelach robotniczych. Przeciętne mieszkanie w familoku miało dwie izby. Ubikacja i woda były dostępne na korytarzu. Do dyspozycji pozostawały piwnice i komórki. Zadbano również o obiekty użyteczności publicznej, stawiając m.in. szkołę i dom dla nauczycieli, salę gimnastyczną, kaplicę ewangelicką z cmentarzem, kantynę, sklepy, a nawet urząd pocztowy. Na północ od osiedla robotniczego Borsiga powstało mniejsze, dla kadry technicznej. Budynki były bardziej zróżnicowane, mieszkania większe i lepiej wyposażone. Tam także, przy ul. Zamkowej zbudowano w 1855 r. pałac Borsigów nazywany „zamkiem” - neorenesansowy z elementami klasycystycznymi, otoczony niewielkim parkiem krajobrazowym (dziś siedziba Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla).
Początki kopalni datuje się na lata 1854 - 1856 kiedy to nadano pole górnicze pod nazwą "Hedwigswunsch". W latach 1862 - 1863 kopalnia nosiła nazwę "Bertha Hedwig", a od 1864 ponownie "Hedwigswunsch". W latach 1945 - 1948 otrzymała polską nazwę "Jadwiga". W 1948 roku przemianowano ją na "Pstrowski" - na cześć Wincentego Pstrowskiego, który w tej kopalni zapoczątkował współzawodnictwo pracy. W 1973 roku włączono do niej kopalnię "Rokitnica". 4 lata przed zamknięciem kopalnia działała pod nazwą: Zakład Wydobywczy Surowców Mineralnych "Jadwiga". Obecnie "Siltech" Sp. z o.o. eksploatuje złoża KWK Pstrowski.
Mikulczyce są od połowy XX w. jedną z dzielnic Zabrza. Wcześniej stanowiły odrębną miejscowość, której historia sięga początków XIV w.
Dwór w Mikulczycach z XVIII wieku. Najstarszy budynek w Zabrzu. Wzniesiony został przez Doleczków z końcem w. XVIII. , ale jego początki datuje się na XVI w. Podczas remontu na belce stropowej znaleziono datę 1661. Od 1830 r. do końca II wojny światowej dobra mikulczyckie stanowiły własność rodziny Henckel von Donnersmarck, z której wywodził się górnośląski potentat przemysłowy Guido Henckel von Donnersmarck. Nowy Dwór pełnił za jego czasów funkcję siedziby zarządcy majątku. Donnersmarckowie wybudowali w jego rejonie także cegielnię, garncarnię, gorzelnię oraz inne budynki gospodarcze. Z końcem XIX w., przez krótki czas w Nowym Dworze mieściła się placówka pocztowa. Po II wojnie światowej posiadłość znacjonalizowano oraz przekształcono w Państwowe Gospodarstwo Rolne. Po upadku PRL tutejszymi nieruchomościami administrowała Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Obecnie teren stanowi własność prywatną i jest ogrodzony.
Miejski Ogród Botaniczny w Zabrzu powstał tuż przed początkiem II wojny światowej, w 1938 roku, jako ogród przyszkolny. W czasie wojny uprawiano w nim warzywa. W latach ’50 został rozbudowany. Obecnie stanowi on nieregularny wielobok w śródmieściu Zabrza o obszarze 6,5 ha.
Ogród Botaniczny w Zabrzu posiada największą kolekcję roślin na terenie Śląska. Znajduje się tu około 5000 okazów drzew i krzewów (w tym bardzo ciekawe: kasztan jadalny, korkowiec amurski, miłorząb dwuklapowy, kuningamia chińska), bardzo bogata kolekcja roślin zielnych (funkia, rozchodnik, tarczownica tarczowata) oraz około 5000 sztuk roślin egzotycznych, uprawianych w szklarniach.
Poza tym w 2004 roku na terenie ogrodu powstało Rosarium, liczące 64 odmiany róż.
Wizja budowy stadionu na zachodnich obrzeżach Hindenburga powstała pod koniec lat 20. XX wieku. Projekt rozległego kompleksu stworzył w 1928 Gustaw Allinger, uznany niemiecki architekt krajobrazu zamieszkujący w Berlinie.
Budowa nasypowych trybun wokół 5-torowej bieżni ruszyła w marcu 1933 i trwała do września 1934. Wówczas otwarto obiekt z 8 płaskimi rzędami widowni. Wtedy jeszcze nie miał głównej trybuny na zachodzie – znajdowało się tu główne wejście na obiekt. Dopiero rok później oddano do dyspozycji główny budynek z zapleczem i zadaszoną częścią widowni, który ocalał aż do otwarcia nowej Areny Zabrze w 2016 roku.
Co ciekawe, pierwszy mecz piłkarski na obiekcie odbył się dopiero w 1935 roku, gdy przeciwko sobie stanęły niemiecka i polska reprezentacja Górnego Śląska.
Po przegranej przez III Rzeszę wojnie stadion zajęły wojska radzieckie, a po przekazaniu samorządowi Zabrza od 1948 gospodarzem został nowopowstały Górnik.
Sztuczne oświetlenie na charakterystycznych masztach pojawiło się w 1967 roku i funkcjonowało, dzięki kilku modernizacjom, aż do 2011. W latach 80. pojawiła się wielka tablica świetlna za południową trybuną.
Co ciekawe, dopiero w 2004 roku zatwierdzono nowego patrona po Adolfie Hitlerze. Oczywiście nazwy z czasów nazistowskich nie używano od 1946 roku, ale następca niemieckiego wodza został wybrany wyjątkowo późno. Był nim Ernest Pohl, którego imię stadion zachował do czasu całkowitej przebudowy rozpoczętej w 2011 roku.
Kopalnia Makoszowy zaczęła powstawać od 1890 r., gdy poziomami 170 i 230 m przez wyrobiska prowadzone pod ziemią na zachód z kopalni Guido (budowanej od połowy XIX w. przez hrabiego Guido Henckel von Donnersmarck) rozpoznano rezerwowe pola górnicze o nazwach Zero i Double Zero. W 1900 r. właściciel - Skarb Pruski - zaczął głębić szyb I zwany "koło Makoszów", a rok później szyb II. obydwa tylko do celów wentylacyjnych kopalni Luiza.
Fedrunek ruszył w kwietniu 1906 r. a po 2 latach oba szyby połączono z koksownią i przemianowano na DelbrückscPohachte.
W okresie między 1923 - 1939 brama zakładu pełniła funkcję przejścia granicznego.
W okresie rozbudowy kopalni na południe doszło 28 sierpnia 1958 r. do jednej z najtragiczniejszej katastrofy - od palnika acetylenowego, którym cięto żelazną stropnicę na poziomie 300 m, wybuchł ogromny pożar. Załoga uciekła przed ogniem, ale 20-minutowe aparaty ucieczkowe nie wystarczyły na ewakuację w dymach. Śmiertelnie zaczadziło się pod ziemią 72 górników a 87 uległo poważnym zatruciom.
W latach 60. XX w. zgłębiono do 717 m nowy szyb III, a kolejny - szyb IV wydobywczy - uruchomiono na głębokość 944 m w 1981 r. 1 lipca 2005 r. kopalnię połączono z Kopalnią Sośnicą, by po 10 latach rozdzielić ruchy i przekazać Makoszowy do Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A w Bytomiu.
Działkę pod budowę nowego kościoła przekazał nieodpłatnie ówczesny właściciel tutejszego majątku, Hugo Henckel von Donnersmarck, a pracę budowlane prowadziła specjalna fundacja, założona przez księdza proboszcza z Kochłowic i mieszkańców ówczesnej gminy Halemba. W 1889 roku ruszyły roboty budowlane, a w 1890 nastąpiło poświęcenie nowej świątyni i nadano jej wezwanie Matki Bożej Różańcowej.
Do ciekawych wyposażeń kościoła należy niewątpliwie czarna monstrancja wykonana ze specjalnego gatunku czarnego węgla. W 1987 roku miała być darem dla papieża Jana Pawła II, lecz ostatecznie z różnych powodów historii pozostała w Rudzie Śląskiej.
Co roku, w święto górnicze św. Barbary, monstrancją błogosławieni są górnicy, nie tylko kopalni „Halemba”.
Pierwszy kościół w Kochłowicach postawili protestanci około 1590 roku. Należał do nich do 1629 roku, kiedy edykt cesarski nakazał przekazać wszystkie świątynie katolikom. Jednak budynek stał się kościołem parafialnym pod wezwaniem Trójcy Świętej dopiero w 1648 roku. Drewniana kaplica przetrwała do 1806. W tym samym roku na jej miejscu stanęła zachowana do dziś świątynia pod wezwaniem Matki Bożej z Lourdes.
Kościół Matki Bożej z Lourdes w Rudzie Śląskiej–Kochłowicach, kontrastuje z ceglanym, pochodzącym z czasów gwałtownej industrializacji budownictwem regionu. Świątynia została zbudowana w stylu barokowym w 1806 roku, dzięki finansowemu zaangażowaniu Łazarza Henckla von Donnersmarcka. We wnętrzu kryje ona interesujący ołtarz w kształcie skalnej groty oraz wiele barokowych zabytków. Co ciekawe, wieża kościoła jest odchylona od pionu aż o 60 cm!
Wewnątrz najciekawszy jest ołtarz główny w kształcie skalnej groty (zbudowany w 1904 roku), w której umieszczono figurę Matki Bożej z Lourdes. Ponadto zachowało się kilka przedmiotów z wyposażenia starego kościoła, jak np. drewniana ambona, kamienna chrzcielnica i kropielnice (XVIII w.). Od 2008 roku barokowy kościół w Kochłowicach jest Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes.
Pierwsze skojarzenia, jakie budzi nazwa „Wartownia”, związane są z byłą jednostką wojskową. Wystrój restauracji nawiązuje więc częściowo do tradycji wojskowej wartowni. Na ścianach wymalowane wisza rozne przedmioty, w oknach zamontowane są tradycyjne kraty, a płot wyglada jak twierdza. Na przytulnym ogrodku goście mogą zasiąść na wygodnych krzeselkach i podziwiać widok na piekny las. Wystrój choć naturalny, ale jasny, prawie świetlisty, sprawia, iż wchodząc do „Starej Wartowni”, od razu czujemy się dobrze.
Krzyż przeniesiony z lotniska w Gliwicach, gdzie stał podczas wizyty Jana Pawła II 17.06.1999r.
Skomentuj