Dzisiejsza trasa prowadziła w nowe i niezbadane jeszcze przeze mnie tereny, do Żor. Żory leżą na Górnym Śląsku, na Płaskowyżu Rybnickim nad rzeką Rudą. Istnieją dwie teorie na temat powstania nazwy miasta. Pierwsza wywodzi ją ze staropolszczyzny, od wyżarzania, wypalania lasów co było pierwszym etapem zakładania stałej osady w danym miejscu, druga z kolei od polskiej nazwy ptaka Żórawia. Do celu podróży kierowałem się przez Goczałkowice-Zdrój, Łąkę, Porębę, Brzeźce, Kryry. Z powodu wysokiej temperatury i dokuczającego pragnienia, zahaczyłem jeszcze o Suszec ;) Ciekawostką jest to, że była tu jedyna działająca fontanna, z wszystkich które minąłem po drodze. Dalej już tylko Rudziczka i Żory. Nie miałem za wiele czasu aby dokładniej poznać to miasto, dlatego ograniczyłem się tylko do starówki. W drodze powrotnej pojechałem przez Las Baraniok, Mizerów, Łąkę i Goczałkowice-Zdrój, poruszając się w dużej części, Międzynarodowym Szlakiem Rowerowym Greenways (R4).
Skomentuj