Krzeszowice Zdrój

Czy Krzeszowice mają status uzdrowiska? Jeszcze nie, ale trwają o to starania.
Naszą wycieczkę rozpoczynamy od Ronda Grunwaldzkiego w Krakowie. Obieramy kierunek zachodni do stopnia wodnego Kościuszko. Cały czas jedziemy wygodna ścieżką rowerową poprowadzoną nasypem przeciwpowodziowym. Po dojechaniu do ulicy Mirowkiej i minięciu stacji benzynowej obieramy kierunek do Kryspinowa. Następnie mijamy miejscowość Cholerzyn, aby w wkrótce dotrzeć do pierwszej atrakcji - Doliny Mnikowskiej. Zwiedzamy wąwóz i u jego wylotu możemy spróbować smacznej wody ze znajdujacego sie tutaj źródełka. Po zwiedzeniu Doliny Mnikowskiej jedziemy mało ruchliwą drogą asfaltową do leśniczówki Kopce. Tutaj obieramy kierunek na Nawojową Górę, aby niedługo dotrzeć do Krzeszowic. W Krzeszowicach warto zwiedzić założenie parkowe wraz z kościołem i zabytkową zabudową. Spacer w rynku też dostarczy miłych wrażeń. Można się tutaj zatrzymać w jednej z kawiarni i wypić kawę oraz zjeść coś słodkiego Po tych słodkościach zdecydowanie należy się udać do parku pałacowego z dobrze zachowanym starodrzewiem i samym pałacem Potockich, który po powojennej pożodze i latach PRL-u nie odzyskał jak dotychczas swojej świetności. Po obejrzeniu pałacu i parku udajemy się w dalsza drogę w Kierunku Tenczynka. W Tenczynku odwiedzamy browar w którym możemy skosztować lokalnego piwa i kupić mocniejsze trunki w sklepiku. Po zaopatrzeniu ruszamy w dalsza drogę. Nasz szlak wiedzie w kierunku południowym do rezerwatu Dolina Potoku Rudno. Od Krzeszowic czeka nas lekki podjazd i po przejechaniu przez Zalas docieramy do Rezerwatu. Jadąc przez urokliwy las docieramy do przysiółka Wrzosy, gdzie znajduje się miejsce postojowe ze stolikami i ławeczkami. Tutaj możemy odpocząć w ciszy i pięknie otaczającej nas przyrody. Kolejny odcinek naszej trasy to dość mozolny podjazd, a raczej podejście do miejsca zwanego Wielka Górą, gdzie znajduje się maszt GSM. Za zielonymi znakami szlaku rowerowego docieramy do ulicy Jurajskiej. Tutaj urokliwym wąwozem rozpoczynamy nasze podejście. Wkrótce mijamy kilka zabudowań przysiółka - Wrzosy i nadal wspinamy się leśną drogą. Po trudach i mękach dojeżdżamy do Wysokiej Góry. Stąd roztacza się wspaniała panorama na Dolinę Wisły i góry widoczne w oddali z samymi Tatrami na czele. Bliżej w kierunku zachodnim widać Alwernię z klasztorem oo. Bernardynów. Nasyciwszy wzrok udajemy się w dalsza drogę do Krakowa. Czeka nas teraz długi zjazd z małymi podjazdami, aż do Cholerzyna, gdzie skręcamy w kierunku Liszek i dalej prze Piekary i znaną nam trasą rowerową dojeżdżamy do Ronda Grunwaldzkiego w Krakowie.
Pozostaje tylko kwestia - czy Krzeszowice to zdrój? Dla mnie - mimo to, że miejscowość jeszcze nie posiada takiego statusu - zdecydowanie tak!