Wycieczka na Kołowy Szczyt już była w planach od dawna, ale jakoś nigdy nie doszło do skutku. W końcu udało się wybrać, ale nie klasycznie, a granią od Wyżniego Kołowego Przechodu. Start na parkingu Biała Woda skąd udajemy się żółtym szlakiem na Jagnięcy Szczyt. Trzymamy się go, aż do grani, a konkretnie do Wyżniego Kołowego przechodu. Tam ubieramy kaski i uprzęże, ale jeszcze się nie wiążemy gdyż grań ma być łatwa. Trzymamy się ciągle grani po drodze zdobywając kolejne turniczki i parę szczytów. Grań nie sprawia wielu trudności więc lina ciągle w plecaku, jednak w pewnym momencie musieliśmy ją wyjąć by zjechać kawałek z przełęczy. Jak się po jej drugiej stronie okazało można było ją spokojnie z drugiej strony. Z niej wbiliśmy się w komin, który miejscami był oblodzony, ale lód można było obejść. W pewnym momencie było go co raz więcej, więc czym prędzej wróciliśmy na grań gdzie skała pozostawała sucha. Jeszcze chwila i zdobywamy Kołowy Szczyt. Tam odpoczynek, jedzenie i obowiązkowe fotki. Pogoda dopisuje, ale czas się zbierać. Udajemy się na południe na przełęcz skąd schodzimy doliną w stronę schroniska. Wcześniej jednak przejście po sztucznych ułatwieniach i jeszcze kilka ostrożniejszych zejść, by po chwili znaleźć się na dnie doliny. Tam zdejmujemy kaski i schodzimy łatwym terenem do schroniska i dalej szlakiem do auta.
Skomentuj