W dniu swoich urodzin wybór padł na Klempicz. Wybierałem się tam już dwukrotnie, ale za pierwszym razem rower mi się w Obrzycku roz.... rozmyślił ;), a za drugim razem pogoda się nagle popsuła, ale dzisiaj wszystko ok. Dlaczego Klempicz, co takiego jest w Klempiczu? A no zupełnie nic , parę chałupek i tyle... Ale pamiętam jak ze 25 albo i 30 lat temu widziałem napisy na murach KLEMPICZ NIE!! Był to protest przeciwko budowie elektrowni jądrowej, która podobno miała tam powstać. 1/3 trasy wiodła przez las, ubitą szutrową drogą, także rewelacja, jedynie odcinek z Klempicza do Tarnówka to piach piach i piach jak na plaży w Mielnie, porażka, więcej pchania niż jazdy! Wracając przejeżdżałem przez Boruszyn, skąd pochodzi Kazimierz Nowak, który to w 1931 roku wyruszył rowerem na podbój Afryki. W sierpniu odbywa się w Boruszynie plener podróżniczy AFRYKA NOWAKA.
Reszta trasy to już asfalt przez Połajewo, Ryczywół i Rogoźno... całość 106 km.
Skomentuj