Trasa na Śnieżkę z Karpacza - do Karpacza wyruszyliśmy wcześnie rano z Lądka Zdroju i od samego początku mieliśmy wiele obaw co z tej wyprawy wyniknie. Od rana padało... momentami wręcz lało jak z cebra! Mimo to trzymałam się wcześniej zweryfikowanej prognozy, że ma być bez deszczu. Drogę do Karpacza wybraliśmy przez Czechy, jadąc prawie cały czas w deszczu. Jednak gdy wjechaliśmy do Karpacza pogoda się zmieniła i zaczęło zza chmur wyglądać słońce. Że to ja zazwyczaj planuje trasy wybrałam takie szlaki by móc jak najwięcej zobaczyć.
Zaparkowaliśmy i ruszyliśmy na szlak. W kierunku "NA" wybrałam szlak czerwony, "Z" - Drogę Jubileuszową czyli szlak niebieski. A więc po kolei:
Szlak czerwony jest trudniejszy i bardziej wymagający momentami, za to rekompensują to widoki. Podeszliśmy z parkingu pod dolną stację wyciągu na Kopę po czym odbiliśmy w leśną spacerową drogę prowadzącą do schroniska "Nad Łomniczką" - przyjemna spacerowa trasa, nie wymagająca większego wysiłku. Przy schronisku był czas na śniadanie i ciepłą herbatę serwowaną przez przemiłego Pana :) No i kot, który usilnie prosi o podzielenie się kanapką! Chwila odpoczynku i ruszamy dalej.
Teraz czeka nas więcej wysiłku ale i piękne widoki. Początkowo szlak jest łagodny, aż do Wodospadu Łomniczki, potem zaczyna się wymagające podejście Przełęczą "Pod Śnieżką", gdzie momentami trzeba się powspinać i złapać oddech. Mijamy miejsce upamiętniające osoby, które zabrały tutejsze góry. Stąd już dochodzimy prosto do schroniska "Pod Śnieżką". Tu też łączy się większość szlaków prowadzących na najwyższy szczyt Karkonoszy.
Po chwili odpoczynku wyruszamy na szczyt włączając się na szlak niebieski wiodący pętlą wokół szczytu... Niesamowite wrażenie robi na nas budowa góry, kamienie, coś zupełnie innego niż nasze pobliskie Tatry... Niesamowite wrażenie robi też widok kotłujących się chmur sprawiających wrażenie jakby zaraz z nich miało lunąć. Wiatr jednak powodował, że szybko się zmieniały i przemieszczały... I jeszcze jedno - widok na Hotel Gołębiewski w momencie kiedy zza chmury wyszło słońce i oświetliło swymi promieniami tylko teren hotelu - coś niesamowitego!
Jesteśmy na Śnieżce! Odpoczywamy, posilamy się, zaglądamy do kaplicy Św. Wawrzyńca, obchodzimy obserwatorium i pocztę czeską. Nie zapominajcie o jednym - tu należy się ubrać bo chyba zawsze mocno wieje! Chwilę podziwiamy widok z góry w kierunku Kotliny Jeleniogórskiej, potem w kierunku czeskich gór i w końcu w kierunku Drogi Jubileuszowej. Podejmujemy jak się potem okazuje nieco głupią decyzję o skróceniu zejścia zamkniętym z uwagi na remont szlakiem czarnym (nie chce nam się znów obchodzić szczytu wokół). Wiele osób tak robi więc czemu nie? Potem się okazało czemu....
Schodząc stromym zejściem prosto w kierunku schroniska napotykaliśmy na pracujących ludzi, układających szlak by kiedyś było bezpiecznie i wygodnie...ale MY zwyczajnie im przeszkadzaliśmy w tej pracy i powodowaliśmy potencjalne zagrożenie, więc nigdy więcej takiej decyzji!!! W końcu znaleźliśmy się znów pod schroniskiem "Śląski Dom". Tu jeszcze parę fotek i czas ruszać z powrotem.
Podążamy szerokim szlakiem niebieskim, wygodnym i najczęściej wybieranym przez turystów bo nie wymaga żadnego wysiłku. Równię pod Śnieżką pokonujemy żwawo i przyjemnie idąc w słońcu. Mijamy skrzyżowanie szlaków (z czerwonym czeskim) i zaczynamy schodzić w dół ku schronisku "Strzecha Akademicka". Tu chwilę odpoczywamy pod schroniskiem wygrzewając się w słońcu i ruszamy dalej w stronę Małego Stawu i Samotni. Za zakrętem ukazuje nam się piękny widok - dolinka ze stawem, schroniskiem, piękną zielenią, żleby którymi wprost ze źródeł płyną strumienie wody wprost do górskiego stawu! Schodzimy w dół i przystajemy na chwilę by nacieszyć oczy tym widokiem.
Dalej idziemy szlakiem letnim, niebieskim prowadzącym ku Starej Polanie. Trasa lekka i przyjemna, ciekawe widoki, potem już zejście lasem. Odbijamy w kierunku parkingu Oglądając się za siebie niedowierzamy, że tyle przeszliśmy tego dnia!
I uwaga - teraz coś co zakrawa o cud! Startujemy z Karpacza w kierunku Wałbrzycha i co? Na granicy miasta zaczyna padać a przez całą naszą wędrówkę nie spadła ani kropla deszczu!!! :)))
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj