Jura/Etap III:Ojców- Podzamcze

No i przyszedł czas na pierwszy kontakt z letnimi burzami. Pierwszą przeczekaliśmy na przystanku autobusowym w Bogucinie Dużym. Kolejny prysznic miał miejsce pomiędzy Rodakami, a Ryczowem spowodowawszy przymusową przerwę pod kolejną wiatą przystankową w Kwaśniowie i skrócenie trasy. Powoli zapadający zmierzch wraz z brakiem widoków na poprawę aury wymusiły rezygnację z odwiedzenia ruin w Bydlinie i Smoleniu. Atrakcji i tak nie zabrakło za sprawą pięknego zamku w Pieskowej Skale (najlepiej zachowanej jurajskiej warowni) poprzedzonego potężną Maczugą Herkulesa, malowniczych riun w Rabsztynie i wizyty na błędowskich piaskach w okolicy Chechła. Trasa szczególnie w kierunku Rabsztyna była mocno pofalowana ale prowadziła głównie asfaltowymi nawierzchniami. Wyjątek stanowiły krótkie odcinki pomiędzy Rabsztynem i Bogucinem Małym oraz Chechłem i Rodakami. Niemiłym akcentem było poza deszczem pożegnanie części ekipy, po wspólnym zwiedzeniu Piaskowej Skały i pożegnalnym kufelku. Jasiu i Kręgiel musieli wracać do Krakowa ponownie przez Ojców