Pierwsza w tym sezonie dłuższa wyprawa. W Jaworze nie byłem od kilku lat. Droga do tego miasta jest bardzo malownicza. Obfituje w piękne panoramy, atrakcje przyrodnicze, szybkie i długie zjazdy oraz ciężkie podjazdy. Nie wszystkie miejsca dane mi było zobaczyć, jak chociażby wieżę widokową na Radogoście czy Wąwozy w Lipie czy Siedmicy. Czas przejazdu był już dość długi a w nogach czuć było pokonane kilometry. Muszę wrócić jeszcze w te strony. Góry Kaczawskie są piękne a wrażenia z podróży długo pozostają w moim sercu. Do Jawora wjechałem fajną ścieżką rowerową (długość około 4 km). Sam Jawor nie zmienił się od mojej ostatniej wizyty. Być może dobre położenia przy drodze S3 w następnych kilkunastu latach sprawi że i to miasto przegoni Jelenią Górę- dyskontową stolicę Karkonoszy. Trasa trudna. Zdecydowanie nie polecam początkującym turystom, choć można ją szybciej pokonać jadąc z Mysłowa na Kaczorów. Uwaga na bardzo duży ruch kołowy!
Jelenia Góra-Świerzawa- Stara Kraśnica- Myślibórz- Jawor- Paszowice- Lipa- Płonina- Ciechanowice- Janowice Wielkie- Jelenia Góra.
Skomentuj