Zanim opuściliśmy Zwierzyniec, nieco nadkładając trasy zajechaliśmy nad kompleks malowniczych stawów "Echo". Z wieży widokowej można było podziwiać nie tylko ładny pejzaż ale przede wszystkim stadko tzw. koników polskich charakteryzujących się niskim wzrostem (125-135 cm.). Zwierzęta będące potomkami tarpanów hodowane są w Roztoczańskim Parku Narodowym od 1982 r. Kolejną atrakcją na trasie biegnącej pomiędzy roztoczańskimi pagórami, a korytem Wieprza była zagroda "Guciów". W drewnianych chatach ulokowano muzeum (w starym lamusie z 1762r,) oraz gospodę wzorowaną na XIX-wiecznej karczmie. Z oferty tej ostatniej skorzystaliśmy zajadając ze smakiem pajdę ze smalcem i ogrzewając się w zaskakująco mocno prażącym słoneczku. W takie miejsca warto na pewno wracać po wielokroć. Następnym punktem przystankowym był Krasnobród. Osobiście uważam, że to najładniej położona miejscowość na całym polskim Roztoczu. Zielone wzniesienia Krasnobrodzkiego Parku Krajobrazowego, możliwość ochłody w tutejszym zalewie, zabytkowe Sanktuarium w asyście licznych kapliczek to największe przymioty urokliwego miasteczka. Następny w kolejności Susiec, jako kolejny roztoczański kurort, nie dostarczył nam aż tylu wrażeń estetycznych. Trzeba jednak docenić położenie miejscowości na skraju Puszczy Solskiej, a niewątpliwą jej atrakcją jest pomnik upamiętniający Kargula i Pawlaka. Ostatni fragment trasy od Narola przez wschodnie Roztocze to głównie jazda poprzez lasy niezbyt ruchliwą szosą. Niestety przy pochmurnym niebie, które zaciągnęło się na dobre szarością po przejściu burzy nad Narolem. O ile jednak tam uniknęliśmy przymusowej kąpieli po raz drugi tego dnia, to przekorna matka natura smagła nas deszczowym biczyskiem w samych opłotkach Horyńca. Spotkała nas kara za niezałożenie przeciwdeszczowego wdzianka, chociaż pokropywać zaczęło już od Werchraty. Było jeszcze trochę perturbacji z trafieniem na kwaterę ("Gościniec pod Lasem"), co z pomocą tubylców ostatecznie nam się udało. Większość trasy etapu prowadziła głównie po nawierzchni asfaltowej. Dłuższym odcinkiem gdzie asfaltu zabrakło był przejazd leśnym traktem w kierunku miejscowości Łuszczacz, po skręceniu nań z szosy Krasnobród - Tomaszów Lubelski.
Skomentuj