Po śniadaniu ruszamy na kolejny etap wyprawy. Po kilku kilometrach od noclegu wjeżdżamy do Zamościa. Ranek ,więc rynek i najważniejsze zabytki są tylko dla nas. Kilka kilometrów za miastem zaczęły się dosyć duże pagórki a co za tym idzie spore podjazdy. Do tej pory myślałem że w tych okolicach jest raczej płasko. Przy polnych drogach sporo drzew z dzikimi czereśniami. Potem przedzieramy się przez wąwozy lessowe i plantacje porzeczek. Docieramy do Chełma, jednak serce miasta jest całe w remoncie, więc po krótkim odpoczynku kierujemy się do naszej kolejnej miejscówki w miejscowości Uhrusk.
Skomentuj