Dzień III: Chłopy - Ustka

Wstajemy ze wschodem słońca, no może ciut później :) Śniadanko, toaleta, pakowanie i w drogę. Cel dnia trzeciego to Ustka. Tuż za Ustką wjeżdżamy do Mielna. Dalej kierujemy się w stronę Darłowa. Darłowo polecam warto zobaczyć. Fajne, klimatyczne miejsce, więc zrobiliśmy dłuższy odpoczynek i kilka fotek strzeliliśmy. Z Darłowa kierujemy się na Jarosławiec. Piękna trasa przez kilkanaście kilometrów przy morzu. Widokowo, zjawiskowo, czasem trochę piaszczyście, ale jakaś przeszkoda czasem być musi. Dojeżdżamy do Jarosławca gdzie jemy pyszny obiad i chwilę odpoczywamy przed jak się później okaże najgorszym odcinkiem tego dnia. Mogło być łatwiej i prościej przez poligon, ale nie mamy przepustek. Za późno doczytaliśmy, że przepustki można załatwić przez net w Ustce. W lipcu nie ma ćwiczeń i poligon można przejechać, więc na drugi raz załatwimy przepustki :) Cóż gapy z nas to jedziemy inna trasa,niewiele dłuższą, tyle że prowadzi asfaltem i odjeżdżamy ciut od morza więc i się jakieś podjazdy zdarzają. Ostatnie 10 km to istna droga krzyżowa hihi Ustka nie chce się jakoś pojawić na naszej drodze, a my tylko góra dół, góra dół...Dojeżdżam!!! Znajdujemy pole namiotowe na ośrodku MCSiR miłe, tanie, tylko że mewy nas wykańczają :) Najtańsze pole 12 zł, a i warunki nawet nawet. Dzień trzeci zakończony sukcesem. Mały kryzys przed Ustką, ale nie ma tego złego!!!...