Wyprawę zaczęliśmy z Czapielska nad Kolbudami. Dojazd samochodem z Gdańska zajął nam około 20 minut i po 9 byliśmy już na szlaku. Czarnym Szlaku Wzgórz Szymbarskich, który pokrywa się częściowo z czerwoną trasą rowerową. Pierwszy fragment jest słaby, bo musimy się zmierzyć z rozjeżdżonym odcinkiem pod górę pełnym głębokich kolein. Potem jest znacznie lepiej, leśna droga prowadzi nas wzdłuż malowniczej doliny rzeki Reknicy, która była osią wycieczki.
Wśród wijących się zakoli rzeki docieramy do przeprawy, która z roku na rok jest w gorszym stanie... dziś przechodziliśmy po dwóch sosnowych belach, dlatego kąpiel wisiała w powietrzu : ) no ale się udało i przez Marszewo pokierowaliśmy się w stronę jeziora Głębokiego, które osiągnęliśmy po paru kwadransach. Tam chwila na regeneracyjnego batona i zachodnim brzegiem mkniemy przez las w stronę Przywidza. Aby ominąć ruchliwą drogę asfaltową w Klonowie Dolnym odbijamy w ulicę Modrą i to był strzał w dziesiątkę! Gruntowa droga wiedzie przez obszar usiany sadzawkami w sąsiedztwie lasów, jest bardzo przyjemnie. W końcu dojeżdżamy do Piekła i wzdłuż jeziora osiągamy Przywidz. Nie mamy czasu by objechać jezioro, ale za to szlakiem doliny Reknicy wspinamy się na chyba najwyższy w okolicy pagórek o rzędnej ponad 250m npm. Podjazd jest ciężki, po kocich łbach, ale wynagradza go nam ciekawy zjazd, po którym lądujemy nad jeziorem Głębokim. Do samochodu zmierzamy przeciwnymi stronami jezior, oraz doliną Reknicy.
Skomentuj