Walentynki, piękna pogoda i wolna niedziela. Pomysł na wycieczkę - Dobczyce. Małe miasteczko położone 20km na południe od Krakowa swoją historią sięgającą XIII w. zachęciło do odwiedzin. Pierwszą informacją, która można znaleźć na temat Dobczyc jest to, że znajduje się tam zamek. Po dalszej analizie okolicy okazało się, że nie tylko twierdza jest tam obiektem wartym zobaczenia, ale po kolei...
Trasę zaczynamy z ostatniego przystanku busa (Darbus), którym dojedziemy z Krakowa. Wracamy się kawałek do Rynku, gdzie ukazują się nam pierwsze warte uwagi miejsca. Po prawej stronie od wylotu ulicy Jagiellońskiej widzimy Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych. Na przeciwko wyrasta przed nami zabytkowa wieża OSP, która od balkonu po czubek prezentuje się bardzo dobrze, jednak zawieszone poniżej reklamy szpecą fasadę całego budynku. Dalej kierujemy się w lewo, gdzie docieramy pod figurę Św. Floriana. Stąd możemy zobaczyć w całej okazałości rynek dobczycki - niestety jest on "oblepiony" reklamami. Na końcu "placu" kierujemy się w prawo najpierw w ulicę Kasztelana Dobka, następnie w Kazimierza Wielkiego.
Po kilkuminutowym podejściu ukazują się nam schody do Starego Miasta, które doprowadzą nas na wzgórze, po drodze mijając kilka ciekawych miejsc. Pierwsze z nich to Cmentarz Jeleniec, spod bramy którego możemy zobaczyć drugi cmentarz na przeciwległym wzgórzu oraz mocno ograniczoną panoramę miasta. Nieopodal wejścia (prawie na przeciw) znajduje się umieszczona w bloku skalnym płaskorzeźba Chrystusa. Wchodząc dalej ujrzymy pomnik przyrody - lipę Marysieńka, w której ukryto kapliczkę z figurą Matki Boskiej. Jeszcze kilka kroków i szczyt schodów, przy którym "wyczekują" na nas Św. Jan Nepomucen oraz Najświętsza Maria Panna. Po lewej stronie od figur stoi zabytkowa dzwonnica z trzema dzwonami, z których jeden pamięta czasy XVI wieku.
Od jakiegoś czasu widzimy biały budynek pokryty dachem z czerwonej dachówki. Jest to Kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, do którego niestety nie było dostępu. Tuż za nim znajduje się Skansen Drewnianego Budownictwa Ludowego oraz Zamek Królewski. Obie atrakcje są czynne od kwietnia do października, zatem ich wnętrz nie uświadczyliśmy. W pobliżu znajdujemy niewielką górkę, z której rozciąga się nam świetny widok na Jezioro Dobczyckie, spiętrzającą go tamę oraz beskidzkie szczyty, po drugiej stronie widok na Pogórze Wielickie. Chwila odpoczynku na ławce, podziwianie widoków, kilka fotek i ruszamy dalej.
Schodzimy ścieżką w dół w nadziei wejścia na koronę tamy. Dochodzimy jednak pod małą elektrownię, spod której mamy doskonały widok na zaporę. Aby pospacerować po niej należałoby wrócić do głównej ulicy, przejść przez most nad Rabą i skierować się w lewo. Pokręciwszy się trochę w okolicach rzeki wracamy ulicą Podgórską do centrum po drodze mijając miejscowy klub Raba Dobczyce. Wycieczkę kończymy pod wspomnianym na początku Kościołem Matki Bożej.
Mimo, że trasa krótka, w jej przebiegu możemy znaleźć wiele ciekawych miejsc. Jeśli dysponujemy samochodem, to możemy to małe małopolskie miasteczko połączyć z oddalonymi niedaleko Myślenicami, w których znajdziemy kilka wartych uwagi zabytków.
Byłbym zapomniał, jedyną oznaką zimy (a raczej jej resztkami) była sterta śniegu wymieszanego z ulicznym brudem.
Skomentuj