Dzisiejszą wycieczkę w kierunku Rezerwatu Wąwóz Huzarów rozpocząłem nie trzymając azymutu i nie ułatwiając sobie życia ;)
Rozpocząłem zjeżdżając w kierunku linii kolejowej Gdynia-Gdańsk/Kościerzyna przejeżdżając przez wiadukt, który staje się coraz bardziej niebezpieczny ze względu na znikające barierki (złomiarze).
Następnie obok Końskich Łąk drogą rowerową pod wiaduktem i przez Źródło Marii w kierunku Gołębiewa gdzie jak zwykle pełno amatorów jeździectwa (a może by tak kiedyś zmienić rumaka?).
Dalej Drogą Nadleśniczych w kierunku Spacerowej, Kościerskiej i Bytowskiej skręcam na Szwedzką Groblę i dojeżdżam do "Totemu" na skrzyżowaniu szlaków. "Totem" to moja nazwa - pozostałości po drzewie stojącym na środku skrzyżowania.
Dalej miałem jechać Skandią, ale skręciłem, bo zauważyłem ścieżki na których jeszcze nie mnie nie było ;) Minąłem Górę Wiecha (112mnpm) i Głowicę (122mnpm) aby znaleźć się znów na szlaku Skandii. Z doliny Samborowa podjechałem Lipnicką Drogą (niestety na zawodach się nie udało ;( ).
Skręcam w lewo z Lipnickiej i wjeżdżam w Rezerwat "Wąwóz Huzarów" - Bardzo dobrze, że to rezerwat bo jeszcze w takim stanie może przetrwać bardzo długo. Miejsce polecam o każdej porze rok, a szczególnie wczesną wiosną i późną jesienią kiedy brak liści nie przesłania rzeźby terenu.
Wracam na Lipnicką i dalej Kleszą Drogą w Kierunku Bytowskiej, ale żeby nie było za łatwo zamiast Rynarzewską podjeżdżam Drogą Marnych Mostów aby kolejny raz zaliczyć agrafkę na tej drodze.
Powrót przez Owczarnię i znów Gołębiewo, Wielki Kac i Karwiny ... dość szybko bo burza tuż, tuż ...
Panoramy w większej rozdzielczości można zobaczyć na moim profilu na fb: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=998239720266708&set=ms.c.eJw9zMENwDAIQ9GNKoqJwfsvVjWEHJ~_~_bKkcSjcn0~_rRMWhm8Y7RPcfZxlgUAN5ee491XNadY2~%3BHOP4~%3B6nbuvc9f9Z~_vD2udJBo~-.bps.a.804852149605467.1073741833.100002420675089&type=3&theater
Skomentuj