wmurowana w ścianę katedry gąsienica miny samobieżnej Goliat, poważnie uszkodziła jedną ze ścian.
Istnieją też teorie że to gąsienica Bogwarda z wybuchu na Kilińskiego
Zburzona przez Niemców podczas powstania.
Tablica Marii Curie ze śladem po niemieckim pocisku z 1944
Budynek w którym na 1 piętrze, od kuli niemieckiego snajpera zginął poeta Kamil Baczyński
Jedyna w całości ocalona figurka z ruin kompleksu w któreym podczas jednego bombardowania zginęło ok 1000 osób
stalowy płot upstrzony śladami po kulach z Powstania Warszawskiego
Fragment murów domu Wodociągów z napisem wykonanym czarną farbą upamiętniającym Olgę Przyłęcką oraz rozstrzelanych.
Miejsce masowych rozstrzelań. Liczne ślady po kulach w elewacji.
Słynny, najwyższy podczas Powstania budynek w Warszawie.
pomnik upamiętniający podziemny ruch wydawniczy w PRL-u, znajdujący się na Skwerze Wolnego Słowa
Kamienica w której do dziś pozostały ślady po Powstaniu
w tym miejscu podczas Powstania, znajdowała się fabryka powstańczych granatów (filipinek)
Wychodzących z włazu na Dworkowej Powstańców dziesiątkami mordowali Niemcy.
Z wieży, codziennie o 17, rozbrzmiewa pieśń "Marsz Mokotowa".
Liczne epitafia i pocisk wmurowany w mur świątyni.
Pomnik saperów w podziękowaniu wszystkim którzy rozminowywali Warszawę
w drugiej połowie września 1944 roku lądowały desanty wojsk Berlinga, mające wspomóc walczących na Powiślu Czerniakowskim Powstańców. Zgnęło tu ponad 1000 osób.
Odprawiał w trudnych warunkach nabożeństwa, udzielał pomocy rannym i umierającym, pomagał ludności cywilnej. W ostatnich dniach powstania ks. Stanek zrezygnował z możliwości przeprawy pontonowej na drugi brzeg Wisły. Podczas pacyfikacji Czerniakowa wzięty do niewoli przez Niemców, został 23 września 1944 powieszony na własnej stule po torturach na zapleczu magazynu przy ul. Solec w Warszawie.
Wilanowska 1. Ostatni punkt oporu Powstańców na Powiślu Czerniakowskim. Na północno-wschodniej ścianie budynku znajduje się popularny mural.
Figurka Jezusa z śladami po odłamkach z Powstania Warszawskiego
Kamienica z widocznym uszczerbkiem po wybuchu Goliata.
W kamienicy przy Filtrowej 68 podpisany został rozkaz o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego.
Witraże, połatana po pociskach wieża, liczne tablice pamiątkowe
Przy wejściu do jednej z klatek widnieje napis "Min nie znaleziono" pozostawiony przez saperów.
W tym miejscu stała kamienica popularna dzięki piosence "Pałacyk Michla" śpiewanej przez Powstańców.
Miejsce rozstrzelania Polaków podczas PW
W tym miejscu wybuchł obsługiwany niewprawną ręką Powstańca zdobyczny "czołg" zdobyty na Niemcach. W rzeczywistości był to ciężki transporter ładunków wybuchowych
13 sierpnia 1944 zginęło w tym incydencie ok 300 osób
Nocą z 31 sierpnia na 1 września 50 ubranych w niemieckie panterki powstańców z batalionu ?Zośka?, którzy wcześniej walczyli na Starówce, przeszło zwartym szykiem między stanowiskami nieprzyjaciela w Ogrodzie Saskim, docierając do Północnego Śródmieścia.
Tutaj w czasie powstania znajdowało się jedno z najważniejszych wejść do kanałów w rejonie Starego Miasta. Tędy wycofywali się powstańcy i cywile ze Starego Miasta do Śródmieścia. W strasznych warunkach, bo kanały są ciasne, ciemne i wypełnione ściekami. Wiele z nich ma wysokość zaledwie 120 centymetrów.
W piwnicy kościoła urządzono prowizoryczną salę operacyjną. Jednak budynek został zbombardowany przez Niemców. Znajdowało się w nim wówczas około tysiąca osób, wszyscy zginęli.
Slady po kulach i szpital w którym niemcy wymordowali od 200 do 400 osob
Czyli obóz koncentracyjny w Warszawie.
Wyzwoleni w czasie Powstania Żydzi, zasilili szeregi powstańców
Adam Czerniaków, z wykształcenia inżynier chemik, przedwojenny radny Warszawy i senator RP. Był zasymilowanym Żydem, nie znał języka jidysz. W gabinecie przy Grzybowskiej na honorowym miejscu powiesił portret Józefa Piłsudskiego. W getcie krytykowano go za zbytnią uległość wobec Niemców. Dzień po rozpoczęciu masowej deportacji warszawskich Żydów do Treblinki - 23 lipca 1942 r. - popełnił samobójstwo w swoim biurze. Połknął cyjanek potasu po wizycie Niemców, którym odmówił podpisania dokumentów o zwiększeniu kontyngentu ludzi wywożonych na śmierć.
6 sierpnia 1942 r. Janusz Korczak, jego podopieczni i personel sierocińca wyruszyli na Umschlagplatz
Pomost zbudowano w styczniu 1942 r., gdy po korekcie granic małe i duże getto straciły bezpośrednie połączenie. Biegnąca między nimi Chłodna była dla Niemców strategiczną arterią. Kładką w obie strony przemieszczały się tłumy ludzi. Konstrukcję rozebrano w związku z likwidacją małego getta.
stał podczas okupacji na granicy getta. Sam do niego nie należał, był wyspą otoczoną żydowską dzielnicą. Drzwi frontowe wychodziły na getto. Połączenie z resztą miasta zapewniała dochodząca do niego od tyłu aryjska ul. Biała, a dalej ul. Chłodna.
od lipca 1942 r. mieściła komendę policji kierującej akcją wysiedleńczą z getta do Treblinki, tzw. Befehlstelle Sipo. W piwnicy budynku znajdowały się areszt i katownia, w której - jak informuje napis na umieszczonej na domu tablicy - "zamęczono na śmierć tysiące Żydów warszawskiego getta". Podczas powstania w getcie grupa żydowskich bojowców próbowała odbić stąd więźniów. Atak na komendę nie udał się. Zginęła większość jego uczestników.
Tędy o świcie 19 kwietnia 1943 r. wkroczyły do okrojonej w poprzednim roku po wielkiej wywózce żydowskiej dzielnicy oddziały SS i policji. Getto miało zostać ostatecznie zlikwidowane.
Pod podwórkiem kamienicy przy ul. Miłej 18 powstańcy z getta zbudowali bunkier. Stacjonował w nim sztab Żydowskiej Organizacji Bojowej z Mordechajem Anielewiczem na czele. Schroniła się tu także ludność cywilna. W sumie około stu osób. 7 maja kamienicę otoczyli Niemcy. By nie dostać się w ich ręce, wszyscy w bunkrze popełnili samobójstwo. Po wojnie w miejscu zburzonego domu powstał skwer, a z gruzów usypano kurhan nad zbiorową mogiłą powstańców, których ciał nie ekshumowano.
Ze znajdującej się w pobliżu bocznicy kolejowej odjechało na śmierć do Treblinki ok. 300 tys.
Jej wysadzenie było dla Niemców symbolicznym aktem burzenia getta. "Ależ to był piękny widok! Z punktu widzenia malarskiego i teatralnego obraz fantastyczny. Oficer saperów wręczył mi aparat elektryczny wywołujący detonację ładunków wybuchowych. Przedłużałem chwilę oczekiwania. Wreszcie krzyknąłem: Heil Hitler! - i nacisnąłem guzik" - zachwycał się dowodzący likwidacją getta Jürgen Stroop
W latach 1939–1944 Pawiak był największym niemieckim więzieniem politycznym na terytorium okupowanej Polski. Według szacunków historyków od 2 października 1939 do 21 sierpnia 1944 przez Pawiak przeszło ok. 100 tys. osób, z czego ok. 37 tys. zostało zamordowanych, a ok. 60 tys. wywieziono w 95 transportach do obozów koncentracyjnych oraz innych miejsc odosobnienia.
Wąska i zatłoczona ulica była szczególnie niebezpieczna. Tędy wiodła droga codziennych przejazdów karetek więziennych z Pawiaka do i z siedziby gestapo w al. Szucha. Gdy pojazdy te skręcały z Leszna w zatłoczoną Karmelicką, konwojenci wychylali się z auta i na oślep bili przechodniów, którzy nie zdołali uciec przed samochodem. "Nie byłoby to nawet groźne, gdyby były to normalne pałki gumowe; do tych jednakże, których używali gestapowcy, przyczepione były gwoździe i żyletki" - komentował Władysław Szpilman.
. Niemcy ustawili tu zbudowane ze słupów telegraficznych dwie szubienice i dokonali egzekucji na dziesięciu Polakach w odwecie za wysadzenie torów kolejowych (1942 r.). Do dziś przetrwała jedna z nich. Lokalizacja szubienicy nie jest przypadkowa, powieszeni mieli być dobrze widoczni z okien przejeżdżających pociągów.
ukrywał się tu po Powstaniu Warszawskim Władysław Szpilman
rzedstawiający Skłodowską w marszu, zamyśloną, z pochyloną głową,
a jednak ma w sobie coś niezwykłego, symbolicznego. Jak podejdziesz i się dobrze przypatrzysz, to dostrzeżesz ślady po kulach z czasów Powstania Warszawskiego. Zrobiłam zdjęcia tego na nodze, ale są jeszcze inne. Wygląda to tak, jakby wtedy nawet pomnik chciano „uśmiercić”.
dom sprawdzono min nie ma 74-2 II 45 r
To właśnie w tym miejscu w latach 1942 – 1944 rodzina Wolskich ukrywała około 40 żydowskich uciekinierów z Getta Warszawskiego w specjalnej ziemiance, zwanej przez jej mieszkańców „Krysia” (zdrobniale od słowa „kryjówka”). Wśród nich znajdował się dr Emanuel Ringelblum. Podziemny schron
o powierzchni ok. 28 m² został wykopany pod szklarnią, posiadał niewielką kuchnię, a nawet dostęp do bieżącej wody. Niestety, Niemcy odkryli kryjówkę. Ukrywający się, jak i ich opiekunowie zostali wymordowani. Zapłacili najwyższą cenę, jedni za to, że chcieli żyć, a drudzy, że mieli odwagę pomóc.
6 sierpnia 1944 r. dokonano tu egzekucji 30 księży. obok plac rzezi
28 STYCZNIA 1944
HITLEROWCY ROZSTRZELALI
102 POLAKÓW
W TYM MIEJSCU
24.X.1942 r. i 17.I.1943 r.
ŻOŁNIERZE
GWARDII LUDOWEJ
WYKONALI AKCJE
ODWETOWE NA LOKAL
NIEMIECKI „MITROPA”
Brytyjski samolot Liberator został zestrzelony przez Niemców w nocy z 13 na 14 sierpnia 1944 roku. Załoga leciała ze zrzutem zaopatrzenia dla uczestników Powstania Warszawskiego. Samolot prawdopodobnie miał lądować awaryjnie na terenie Parku Skaryszewskiego, ale próba zakończyła się katastrofą. Liberator miał w baku ogromną ilość paliwa, więc doszło do potężnej eksplozji, a wrak maszyny siłą rozpędu znalazł się w Jeziorze Kamionkowskim.
Załoga Liberatora liczyła siedem osób. Przeżył tylko strzelec pokładowy. Znaleźli go Niemcy penetrujący miejsce wypadku. Zwłoki dwóch innych członków załogi zostały odnalezione trzy dni później przez żołnierzy AK, którzy pochowali je w miejscu katastrofy oznaczając grób śmigłem samolotu. Dziś nieopodal tego miejsca stoi pomnik upamiętniający tragedię.
TU W SIERPNIU 1944 R.
HITLEROWCY ROZSTRZELALI
90 OSÓB LUDNOŚCI CYWILNEJ
W czasie powstania warszawskiego na terenie szkoły mieścił się szpital.
Z około 3000 śladów po pociskach, po renowacji pozostawiono 1100
Przy budynkach znajdowały się specjalne słupki, do których można było przywiązywać swoje wierzchowce.
Krasnal Życzliwek Podróżnik
Osiedle domków kopułowych, oficjalnie nazywane "Zakątek", zaczęto budować w 1961 roku. Tę eksperymentalną kolonię wg projektu Andrzeja Iwanickiego finansowało Spółdzielcze Zrzeszenie Domów Jednorodzinnych. Zamiast planowanych 70 domków 2- i 3-kopułowych zbudowano jednak tylko 10, a spółdzielnię zlikwidowano jeszcze w latach 60. Dziś część kopulaków pozostała w stanie oryginalnym, część przerobiono, a jeszcze inne wkomponowano w nowe budynki.
Monument poświęcono dwóm bohaterom, dzięki którym zdołało się uratować około 5.000 polskich Żydów - uchodźców. Sławik sam był uchodźcą, znalazł się na Węgrzech w 1939 roku i razem z Antallem otoczyli opieką wszystkich uciekinierów, a szczególnie dzieci. Autorem pomnika odsłoniętego w 2016 roku jest Władysław Dudka. Bliźniaczą ławeczkę odsłonięto w Budapeszcie.
Monument został wzniesiony w 1989 roku. Upamiętnia tysiące zabitych w egzekucjach Żydów i Polaków. Miejsce egzekucji mieściło się na terenie dawnego boiska klubu Skra, które podczas okupacji znajdowało się w granicach getta.
Dom Kereta to dom twórcy, który będzie użytkował przestrzeń przywróconą do życia przez architekta. Etgar Keret będzie pomieszkiwał w Domu, zapraszał gości do swojej pracowni, wspólnie z mieszkańcami nada przestrzeni nowe znaczenia, odzyskując nie-miejsce dla innych - dla miasta i jej mieszkańców.
Stanisław Grzesiuk (ur. 6 maja 1918 w Małkowie, zm. 21 stycznia 1963 w Warszawie)[1] – polski pisarz, pieśniarz (zwany również bardem Czerniakowa)[2], z zawodu elektromechanik[3].
Autor autobiograficznej trylogii: Pięć lat kacetu, Boso, ale w ostrogach i Na marginesie życia. Popularyzator przedwojennego folkloru czerniakowskiego.
Podczas powstania warszawskiego reduta powstańcza i rejon ciężkich walk.
Akcja pod Arsenałem – akcja zbrojna Grup Szturmowych Szarych Szeregów o kryptonimie „Meksyk II” przeprowadzona 26 marca 1943 w pobliżu Arsenału u zbiegu ulic: Bielańskiej, Długiej i Nalewek w Warszawie. W jej wyniku uwolniono podharcmistrza Jana Bytnara „Rudego” oraz 20 innych więźniów przewożonych po przesłuchaniach z siedziby Gestapo w alei J. Ch. Szucha 25 do więzienia Pawiak przy ul. Dzielnej 24/26.
Akcja została zaplanowana przez Tadeusza Zawadzkiego ps. „Zośka”. Jej dowódcą był Stanisław Broniewski ps. „Orsz
Pomnik z piaskowca został zaprojektowany przez Tadeusza Antoszczaka. Upamiętnia poległych na Czerniakowie w 1944 żołnierzy AK oraz ludność cywilną, która zginęła w tej dzielnicy. Znajduje się przy ulicy Czerniakowskiej.
Pomnik Pamięci Ludności Woli Wymordowanej w Czasie Powstania Warszawskiego
Likwidacja Szpitala Wolskiego dokonana w „czarną sobotę” 5 sierpnia 1944 przyniosła łącznie ponad 360 ofiar. Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez Niemców w czasie powstania warszawskiego podaje, że w gronie rozstrzelanych znalazło się 300 pacjentów oraz 60 członków personelu medycznego i pomocniczego
Znajdujące się tam krzyż i tablice pamiątkowe upamiętniają miejsce największych egzekucji dokonanych przez Niemców w trakcie rzezi Woli. W pierwszych dniach sierpnia 1944 roku w miejscu tym mogło zostać zamordowanych nawet do 12 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
Odsłonięty w październiku 1963 roku, projekt pomnika, na polecenie Mariana Spychalskiego, zrealizował Xawery Dunikowski - było to ostatnie dzieło przed śmiercią artysty. W realizacji projektu współpracował Józef Galica, Józef Potępa, Jerzy Bereś i Leon Marek Suzin (odpowiedzialny za cokół i otoczenie monumentu). Rzeźba została wykonana z granitu i ma wysokość 8 metrów.
nieudany zamach żołnierzy oddziału specjalnego Kedywu Komendy Głównej AK „Pegaz” na Waltera Stamma, kierownika Wydziału IV w urzędzie Komendanta SD i policji bezpieczeństwa na dystrykt warszawski, przeprowadzony 6 maja 1944 w alei J. Ch. Szucha w Warszawie.
Akcja została przeprowadzona w skrajnie niesprzyjających warunkach, w samym sercu pilnie strzeżonej niemieckiej „dzielnicy policyjnej”. Z powodu niedopracowanego planu oraz splotu niefortunnych okoliczności żołnierzom AK nie udało się uzyskać efektu zaskoczenia. W rezultacie Stamm wyszedł z zamachu bez szwanku, natomiast w zaciętej walce poległo lub odniosło śmiertelne rany ośmiu żołnierzy dywersji. Akcja „Stamm” była jedną z największych, a zarazem najtragiczniejszych akcji bojowych w historii warszawskiej konspiracji.
W sarkofagu u stóp krzyża jest zgromadzona ziemia z 2136 miejscowości, których nazwy widnieją na tablicach
Blue stworzył go sam w ciągu 3 dni (ściana ma 1200 mkw!). Żołnierze są przedstawieni jako marionetki, walczący o pieniądze, a nie o ideały. Na ich hełmach widoczne są znaki euro i dolara. Kiedy w 2015 chciano zamalować dzieło artysty „wielkim okiem” Teatru Publicznego – mieszkańcy Warszawy zaprotestowali. W rezultacie pod adresem Teatru posypało się wiele słów krytyki, a rozstawione rusztowania przygotowane pod nową pracę rozebrano, nie zamalowując dzieła Blu.
Mural ma upamiętniać Złego, czyli bohatera powieści Leopolda Tyrmanda – Henryka Nowaka. W rejonie dzisiejszego Instytutu Głuchoniemych działy się jedne z ważniejszych scen z książki.
mural wojenny na Mokotowie przedstawia Żołnierzy Wyklętych (Niezłomnych), walczących ze Związkiem Sowieckim, czyli wielkim yeti-podobnym stworem. Witold Pilecki (na dole), znany jest m.in. z tego, że w obozie w Auschwitz stworzył ruch oporu.
Kiedy bloki na Ursynowie zostały ocieplone, gniazda ptaków znajdujące się w szczelinach zostały zamurowane. Przy okazji malowania muralu „Rezerwat”, ukryto w nim budki lęgowe.
W dawnej siedzibie gestapo przy alei Szucha mieści się muzeum, będące świadectwem hitlerowskiej kaźni Polaków w Warszawie. Muzeum zostało otworzone w 1952 roku, w miejscu aresztu, który zdecydowano się zachować w nienaruszonym stanie. Ogromne wrażenie robią korytarze, cele zbiorowe zwane tramwajami, izolatki i pokój dyżurnego gestapowca.
Dom Stanisława i Jakoby Wierzbowskich, bądź kamienica rodziny Wróblewskich (czyżby jednych i drugich?), powstał w latach 1920-1921.
Mieszkania o powierzchni około 100 metrów kwadratowych.
W dniu 24 lipca 2014 r. dom przy ul. Naruszewicza 10 znalazł się w Wykazie zabytków ujętych w gminnej ewidencji zabytków m. st. Warszawy.
Dom obecnie należy do m. st. Warszawy, w części działają prywatne firmy.
Ciekawostki:
1. Państwo Wierzbowscy zostali zesłani na Syberię, nie posiadali dzieci.
2. Cytuję fragment rozmowy z Józefem Piwowarczykiem, pseud. "Paw", "Józef" dotyczącej Powstania Warszawskiego:
"To było trzeciego czy czwartego dnia Powstania. Zanim zaczęliśmy ostrzeliwać to działko, to dowódca wszedł na dach i patrzył przez lornetkę, jak oni to działko okopują. Zszedł i mówi: „Niemcy tam okopują działo. Musimy go sprzątnąć”. Niemcy zauważyli, że dowódca zza komina lornetuje i rąbnęli pociskiem. To było Naruszewicza 10, taka willa stoi. Nieraz przechodzę, to przypominam sobie, że tu byłem. Tam jest jeszcze znak, jak pocisk uderzył."
Źródło: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/jozef-piwowarczyk,2373.html.
wyprodukowana w 1898 roku przez Lubelską Fabrykę Wag na Wystawę Światową w Paryżu w 1900 roku. Prawdopodobnie powstało tylko pięć egzemplarzy tego urządzania, z których zachowały się dwa. Egzemplarz z Paryża trafił do Wiktorii Kaweckiej, primadonny Operetki Warszawskiej.
Był to mało delikatny prezent jednego z jej wielbicieli, generała armii austro-węgierskiej. Po siedmiu latach, w czasie których waga zdobiła apartamenty Kaweckiej, m.in. w Petersburgu, Wilnie i Bukareszcie, artystka podarowała ją swojej kuzynce i przyjaciółce, Henryce Matysiak. Ta, po wykupieniu dwóch metrów kwadratowych terenu przy najbardziej uczęszczanej alejce Parku Ujazdowskiego i wybudowaniu dla wagi specjalnego domku, w której odtąd była przechowywana, zaczęła w 1912 roku odpłatnie ważyć na niej spacerowiczów.
Ważenie odbywa się w pozycji siedzącej. Zabytek działa z dokładnością do 100 gramów. Z wagi mogą korzystać osoby, których ciężar nie przekracza 149,9 kg, taki jest bowiem maksymalny zakres jej działania. Osiągnięty wynik jest wybijany przez specjalny mechanizm na małym kartoniku i opatrzony datą przekazywany na pamiątkę ważonym osobom (paniom przekazywany jest on bardzo dyskretnie).
Waga jest nieczynna w soboty. W pozostałe dni tygodnia jest czynna w ciepłe i słoneczne dni, od maja do września, zwykle w godzinach 13.00-16.00.
Powstał w latach powojennych ze zwożonych gruzów zniszczonej stolicy. Do dziś można zobaczyć wystające z ziemi fragmenty ścian. W 50. Rocznicę Powstania Warszawskiego (w 1994 r.) kopiec został uporządkowany, a na jego szczycie umieszczono symbol Polski Walczącej zaprojektowany przez Eugeniusza Ajewskiego. Na samą górę prowadzą schody, przy których ustawiono dziesiątki małych krzyży z opaskami biało-czerwonymi. Co roku, 1 sierpnia, obok pomnika rozpalane jest ognisko, i płonie nieprzerwanie pilnowane przez Straż Miejską przez 63 dni, do 3 października.
Nieudany atak zgrupowań ,,Żyrafa", ,,Żmija", ,,Żaglowiec'' i ,,Żniwiarz'' oraz z oddziałów z Kampinosu, wśród których byli partyzanci z Puszczy Nalibockiej na Nowogrodczyźnie na Dworzec Gdański, zginęło ok 500 Powstańców
W latach 1939- 1941 na terenach byłych składów amunicji w Palmirach Niemcy dokonali zbiorowych egzekucji . W 1948 roku utworzono Cmentarz – Mauzoleum Martyrologii i Męczeństwa Narodu Polskiego, a w 2011 roku otwarto Muzeum – Miejsce Pamięci Palmiry.
W 1944r. na ul. Suzina padły pierwsze strzały Powstania Warszawskiego, a żołnierze AK bronili pozycji w Kotłowni Miejskiej – Suzina 6. Przez niemal całe Powstanie w budynku kotłowni mieścił się powstańczy skład broni.
Jedyny kolorowy pomnik w Wawie
Zaprojektowany przez Maksymiliana Biskupskiego, odsłonięty w 1995 roku. Został wybudowany ku czci ofiar agresji sowieckiej. Pomnik w formie wagonu ustawionego na ślepym torze usytuowany jest na Skwerze Matki Sybiraczki.
Pomnik Electio Viritim – monument znajdujący się u zbiegu ulic: Młynarskiej, Jana Ostroroga i Obozowej w Warszawie.
Pomnik upamiętnia Pole Elekcyjne na Woli, miejsce wyboru przez szlachtę królów polskich zgodnie z zasadą electio viritim
W 1944 budynek PAST-y stał się miejscem zaciętych walk, jakie toczyły się o niego podczas powstania warszawskiego. Budynek był bardzo silnie broniony przez Niemców. Walki powstańcze o zdobycie gmachu trwały od 2 sierpnia do 20 sierpnia i zostały zakończone sukcesem, jednak sam budynek został bardzo poważnie zniszczony. Pozostał w rękach powstańców – wraz z otaczającym go obszarem Śródmieścia Północnego – do dnia kapitulacji.
5 czerwca 1944 pod budynkiem doszło do potyczki grupy żołnierzy z batalionu im. Czwartaków Armii Ludowej, którzy mieli dokonać ekspropriacji w oddziale banku „Społem”, z grupą żołnierzy i żandarmów niemieckich. Pomimo gwałtownej strzelaniny żadna ze stron nie poniosła strat w ludziach (jeden z „czwartaków” został ranny).
ciężkie wali o małą paste z wykorzystaniem żywych tarcz
Krzyż poświęcony pamięci mieszkańców Pragi zamordowanych przez carskie wojska generała Suworowa podczas rzezi dokonanej w 4 listopada 1794 roku po bitwie o Warszawę - ostatniej wielkiej bitwie Insurekcji Kościuszkowskiej, w której to bitwie zginął gen. Jasiński. Podczas rzezi Pragi zginęło ok. 20000 cywilnych mieszkańców miasta.
ślady po walkach o Pragę wojsk Radzieckich i Polskich z Niemcami
ślady pochodzą z wal o pragę wojsk radzieckich i Polskich
W Domu Kolejowym przy ulicy Żelaznej 16 mieściły się kwatery i dowództwo Kompanii "Warszawianka" Narodowych Sił Zbrojnych walczących w Zgrupowaniu „Chrobry II” w powstaniu warszawskim .
Podpisy rosyjskich szwei na murze ulica Borowskiego
Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku wytyczono na Pradze ulicę, której patronem został Tadeusz Borowski. Przy nowym trakcie znalazły się dawne zabudowania rosyjskich koszar. Budowę obiektów dla wojska rozpoczęto po roku 1875, a w parterowych domkach znajdowały się magazyny i stajnie 2. Orenburskiego Pułku Kozaków, mającego koszary w pobliżu do roku 1915.Magazynów strzegli wartownicy, a żołnierz na warcie, mimo, że powinien mieć oczy szeroko otwarte, w pewnym momencie zaczyna się nudzić. Większości z wojaków pozostawała modlitwa lub rozmyślania, gdyż tylko około 10% żołnierzy była piśmienna. Po nich nie postał żaden ślad. Natomiast ci, którzy lepiej lub gorzej pisać potrafili, postanowili zaznaczyć swoją obecność, wydrapując podpisy na murze. Ponad stuletnie podpisy znudzonych strażników wojskowego mienia przetrwały do dzisiaj. Można je zobaczyć na nieotynkowanych ścianach dawnych magazynów i stajni przy ulicy Borowskiego.Warto wspomnieć, że w czasie rewolucji żołnierze pułku opowiedzieli się po stronie Białych, a część żołnierzy trafiła do 3 Armii Rosyjskiej w Polsce i wzięła udział w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie Polskiej.
mural CZŁOWIECZY LOS jest dziełem grup TWOŻYWO (Warszawa) i FARBFIEBER (Dusseldorf). Powstał w ramach światowego projektu „go west - go east” z okazji 20-lecia partnerstwa miast Warszawa - Dusseldorf. O pieniądze na projekt zadbały miasta Warszawa i Dusseldorf przy wsparciu Goethe-Institut w Warszawie oraz Urzędu Dzielnicy Targówek. Projekt zrealizowała Fundacja Open Art Projekt.
http://varszavka.blogspot.com
Nie tak dawno temu przy ulicy Baśniowej stały uszkodzone przez wichurę drzewa. Dziś na ich miejsce wprowadzają się nowi – bajkowi! – mieszkańcy.
z wieży tego kościoła Hitler obserwował w 39 płonącą Warszawę. Wieżę zniszczoną podczas wojny, odbudowano.
Obok kapliczka z gruzów starej wieży i fragmentów bomb niemieckich
wmurowane w ściany kule i granaty z okresu po powstaniu listopadowym.,
W sumie pocisków w ścianach kościoła jest ponad 50!
Podobno kiedyś wmurowano tu 12 luf armatnich, ale nie ma po tym śladu i nie wiadomo, co się z nimi stało. Rozkuto i przetopiono? Czy to tylko miejska legenda? Inna legenda mówi o kulach z Potopu Szwedzkiego, co jest o tyle śmieszne, że w czasach Potopu kościół był drewniany, a poza tym spłonął.
Obelisk upamiętniający bohaterską załogę zestrzelonego przez Niemców samolotu Halifax MK II-JN 926 „0” ze 148. Dywizjonu Brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych. Monument jest usytuowany w miejscu, gdzie nocą 15 sierpnia 1944 roku samolot niosący pomoc walczącym oddziałom powstańczym został zestrzelony przez hitlerowców.
Straszne się tu rzeczy działy podczas wojny, mordowano nie tylko hierarchów, ale też dzieci z pobliskiego sierocińca. Pomnik (i chyba mogiła zbiorowa) upamiętniający ich tragiczną śmierć odnajdziecie między cerkwią a ogrodzeniem, niedaleko od wejścia na teren cmentarza.
Tu spoczywają radzieccy budowniczowie
Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie
Nie było im dane wrócić do swoich
rodzin i domów, ale my pamiętamy o Nich.
Zarząd Pałacu Kultury i Nauki
Andrzej Renes (ur. 1958 w Grodkowie) – polski rzeźbiarz.
Poza twórczością rzeźbiarską Andrzej Renes zajmuje się dziećmi niepełnosprawnymi. Wydał 4 książki edukacyjne dla dzieci niewidomych. Od 1987 zatrudniony jest w Ośrodku Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży w Mielnicy nad Gopłem. W roku 1999 został odznaczony Orderem Uśmiechu.
Niektóre z jego prac zrealizowanych w Warszawie są krytykowane m.in. z powodu kontrowersyjnej interpretacji przedstawianych postaci (pomnik ks. Ignacego Skorupki przed katedrą warszawsko-praską), czy też zachwiania proporcji kompozycji (pomnik Stefana Starzyńskiego na placu Bankowym).
Postawiony z inicjatywy abp. Sławoja Leszka Głodzia pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej (odsłonięty 13 listopada 2010 w kaplicy św. Doroty Bazyliki Mariackiej w Gdańsku) spotkał się z protestami polskich historyków sztuki, artystów plastyków i muzealników. Dr Jacek Friedrich, historyk sztuki z Uniwersytetu Gdańskiego, nazwał go „estetycznym koszmarem” i złożył dymisję z funkcji szefa Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków w Gdańsku. Z kolei odsłonięta w 2015 w Gdańsku rzeźba Danuty Siedzikówny ps. Inka nie przypomina bohaterki.
domy wybudowane na gruzach getta, Na obszarze ok. 2,5 km kwadratowych zalegało, 3-4 mln m3 gruzu. . Pod gruzami, nietknięte, zostały nie tylko fundamenty i piwnice przedwojennych kamienic, ale także – wspomniana choćby przez Mary Berg w „Pamiętniku z getta warszawskiego” rozległa sieć tuneli i korytarzy, w których podczas powstania w getcie zginęło wielu jego mieszkańców. „Ten obszar to jeden wielki cmentarz. Nigdy nie prowadzono tam systematycznych ekshumacji.
W nocy z 3 na 4 maja 1944 r. na lotnisku bielańskim grupa 18 żołnierzy pod dowództwem sierż. pchor. Aleksandra Wąsowicza ps. „Spad” z Oddziału Specjalnego AK „Osjan” kpt. Jana Andrzejewskiego ps. „Jan” zniszczyła pięć samolotów transportowych Ju-52/3m i wycofała się bez strat. Atak ten był zaskoczeniem dla Niemców, podejrzewających nawet, że zniszczenia nastąpiły w wyniku alianckiego nalotu.
Monument odsłonięto 13 maja 1962, w 20. rocznicę wymarszu oddziału Gwardii Ludowej im. Stefana Czarnieckiego pod dowództwem Franciszka Zubrzyckiego „Małego Franka”, na obecnym skwerze Stanisława Wisłockiego. Rzeźba projektu Wacława Kowalika wykonana została z brązu, a cokół z granitu pochodzącego ze zniszczonego Mauzoleum Hindenburga wyrzeźbił Stanisław Żaryn. Otoczenie pomnika zaprojektowali Zygmunt Stępiński i Kazimierz Marczewski.
Pomnik upamiętniał bohaterstwo partyzantów Armii Ludowej. Rzeźbę ustawiono naprzeciwko gmachu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wcześniej, w 1958, brała udział w konkursie na pomnik Bohaterów Warszawy. Nie spełniała warunków konkursu, ale została zakupiona i postawiona w obecnym miejscu. Przedstawia rannego partyzanta podtrzymywanego przez kobietę trzymającą w wyciągniętej ręce gałązkę wawrzynu i nawiązuje w swojej stylistyce do Piety.
Na cokole wykuto napis: Partyzantom – Bojownikom o Polskę Ludową W czasie remontu pomnika w 2014 zastąpiono go nowym napisem o treści: Partyzantom walczącym o wolną Polskę w czasie II wojny światowej
Upamiętnia ono rozstrzelanie 30 Polaków w dniu 30 sierpnia 1944 roku przez okupanta hitlerowskiego.
Ponoć realna data to 3 sierpnia
22 maja 1943 żołnierz AK Jan Kryst ps. „Alan” przeprowadził w „Adrii” samotny samobójczy (gruzlica) atak na bawiących się tam Niemców. Zanim zginął zdołał zastrzelić trzech gestapowców. Jego czyn upamiętnia tablica, którą zawieszono na ścianie budynku w październiku 1995.
W czasie powstania warszawskiego mieściła się tam m.in. stołówka powstańcza. Na górnych piętrach gmachu przez krótki czas działała radiostacja „Błyskawica” oraz Wydział Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej
18 sierpnia 1944 w budynek przy ul. Moniuszki 10 trafił pocisk kalibru 600mm wystrzelony z moździerza Karl Gerät. Pocisk przebił się przez wszystkie stropy, kopułę i parkiet restauracji "Adria" i ostatecznie zatrzymał się w piwnicach, ale nie eksplodował. Powstańczy saperzy rozbroili niewybuch i uzyskali z niego materiał wybuchowy, który został użyty do produkcji granatów. Skorupa pocisku pozostała w piwnicach "Adrii". Odnaleziono ją w połowie lat 60. XX wieku, podczas usuwania gruzu przed odbudową restauracji. Skorupę tego pocisku można obecnie oglądać na dziedzińcu Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Znak jest świadectwem walki żołnierzy polskiego państwa podziemnego przeciwko okupantowi hitlerowskiemu. Został namalowany wiosną 1942 r., przez anonimowego harcerza Organizacji Małego Sabotażu "Wawer".
11 sierpnia 1944 r., podczas wysiedlania mieszkańców tego domu, Niemcy rozstrzelali ok. 20 Polaków (w tym kilka kobiet). W gronie ofiar znalazły się m.in. dwie popularne w Warszawie nauczycielki: Jadwiga Jawurkówna i Jadwiga Kowalczykówna („panny Jadwigi”).
Tablica upamiętnia ofiary zbrodni popełnionej przez Niemców w czasie powstania warszawskiego. 3 sierpnia 1944 oddział niemieckiej żandarmerii przysłany z koszar znajdujących się przy pobliskiej ul. Dworkowej zamordował ok. 40 mieszkańców domów przy ul. Dąbrowskiego nr 1 i 3
Tablica upamiętniająca żołnierzy kompanii B-1 Pułku Armii Krajowej "Baszta". W walkach poległo 126 żołnierzy kompanii.
Lokalizacja pomnika nawiązuje do miejsca, w którym rotmistrz Pilecki w 1940 r. dołączył do łapanki, żeby znaleźć się dobrowolnie wśród osób wywiezionych do obozu koncentracyjnego.
W TYM MIEJSCU
PRZY UL. PUŁAWSKIEJ NR 21/23,
W CZASIE OKUPACJI NIEMIECKIEJ
ZNAJDOWAŁY SIĘ RUINY SPALONEJ
KAMIENICY NA JEJ PODWÓRZU,
W ODWECIE ZA AKCJĘ BOJOWĄ
ŻOŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ,
3 GRUDNIA 1943 R., OKUPANCI
PRZEPROWADZILI PIERWSZY ETAP
EGZEKUCJI, W KTÓREJ TUTAJ ORAZ
POD BRAMĄ ZAJEZDNI TRAMWAJOWEJ
PRZY UL. PUŁAWSKIEJ NR 13/19
ROZSTRZELANO 112 POLAKÓW -
WIĘŹNIÓW PAWIAKA."
W mieszkaniu był magazyn broni. W nocy 4/5 sieprnia 1943 pod dom zajechała buda policyjna. Na okrzyk otwierać i walenie w drzwi Horczak odpowiedział serią z automatu i kilkoma granatami po czym chłopcy uciekli.
Przez kilkanaście dni Horczak ukrywał się ale niestety został rozpoznany na rogu Nowego Światu i Ordynackiej przez agenta Kripo z ulicy Madalińskiego, zawieziony na Gestapo i tam zamęczony.
1 w Wawie kawiarnia z kotami
Po wprowadzeniu stanu wojennego, ściany i mury budynków w całej Polsce pokryły znaki wolnościowe. Przedstawiciele reżimu komunistycznego postanowili zamalować przypominające o sprzeciwie wobec władzy napisy. W ten sposób zamiast haseł zagrzewających do walki na fasadach budynków pojawiły się szpecące czarne plamy. Na nich właśnie przedstawiciele ruchu Pomarańczowa Alternetywa malowali krasnoludki. Podobnych rysunków na terenie całego kraju powstało około tysiąca. Ten przy ulicy Madalińskiego 3/5 pojawił się na czarnej plamie pokrywającej znak Solidarności Walczącej. Namalował go lider Pomarańczowej Alternatywy - Waldemar "Major" Fydrych. Autor rysunku twierdzi, że to jedyny rysunek krasnoludka jaki ocalał
Skomentuj