Moje plany na środę były trochę inne , pewnie nie tak ambitne , ale miałem zamiar odwiedzić dawno nie widziane „skalne miasta” . A tu przychodzi mail od Ryjka , …”będę w Twoich stronach , może się spotkamy ?” . Trasa , którą zaproponował dała by w kość w ciągu dwóch dni , a on chce mieć to „wszystko na raz „
Im bliżej dnia wyjazdu tym bardziej przekonuje mnie do tego wyjazdu . W końcu w środę rano jadę na spotkanie do Nowego Waliszowa . Dzień zaczyna się rześko, ale widać ,że będzie piękny . Przed 9 zjawia się jak zwykle nie zawodny Ryjek. Powitanie i ruszamy w stronę Nowego Waliszowa . Niby znam tu wiele dróg , ale Ryjek i tak znajduje jakiś morderczy podjazd w kierunku Skowroniej Góry o którym już chyba nawet drogowcy zapomnieli. Z początkowo asfaltowej drogi zjeżdżamy na szutrowo – kamienistą drogę , która doprowadza nas do Stronia Śląskiego. Tutaj kawałek asfaltem w kierunku Lądka Zdroju i ponownie w górę w stronę Rozdroża Zamkowego. Powoli zmęczenie daje o sobie znać a drogi z asfaltowych przechodzą w kamienisto-gałęziowo- błotne. Ryjek jest jednak twardy , tam gdzie ja już dawno zsiadłbym z roweru on twardo pnie się w górę , przedzierając przez leśne chaszcze.
Trochę klucząc po lasach , zmagając się z powywracanymi drzewami docieramy do Przełęczy Lądeckiej . Przed zdobyciem Góry Borówkowej zjeżdżamy na chwilę do sklepu po czeskiej stronie , czas odnowić zapasy wody .
Chwila przerwy i ruszamy na Borówkową od polskiej strony. Podjazd wbrew pozorom okazuje się dość prosty i nie wiedzieć kiedy jesteśmy na szczycie. Tutaj krótki popas i ruszamy w stronę Orłowca . Nie wiem skąd Ryjek zna ten zjazd , ale ten odcinek jest przepiękny .
W Orłowcu mam nadzieję ,że Ryjek powie dość , ale gdzie tam , nie wiedzieć czemu on chce jeszcze zobaczyć Przełęcz Jaworową . Stamtąd już siłą rozpędu przedzieramy się drogami o których nam się nawet nie śniło w stronę Przełęczy Droszkowskiej . Po wyjściu z pokrzyw ostro ruszamy na przełęcz. Po tym co przejechaliśmy można jechać wszędzie , gorzej , albo lepiej jak to woli już nie będzie.
Skomentuj