Lekka przejażdżka po okolicy której celem było odwiedzenie kilku ambasad oraz rezerwatu Morysin.
Same ambasady można potraktować jako ciekawostkę, niestety geolokalizacja się trochę rozjechała, ale można to traktować jako własne poszukiwania odpowiednich ambasad :))) natomiast rezerwat Morysin to już osobna historia, czysta przyroda z kilkoma pozostałościami po dawnej świetności. O tej porze roku i po deszczach, dużo błota, trasa która wybrałem niestety obfitowała w powalone drzewa, a zatem na rowerze średnio, ale na piechotę piękny byłby spacer,
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj